Wystarczy, czas na Metaverse CES

Wystarczy, czas na Metaverse CES

Targi CES XNUMX nie były katastrofą. To było dziwne, lekko dysocjacyjne (tak jakby twoja głowa unosiła się kilka centymetrów od ciała), ale nie nieprzyjemne (tak jakby twoja głowa unosiła się nad ciałem).

Wszyscy tam byliśmy i chociaż tylko ułamek normalnej liczby uczestników i wystawców był obecny osobiście, wydarzenie zawsze było pełne szalonych nowych produktów, głupich i niesamowitych pomysłów, a nawet mocy gwiazd. .

I był Metawers.

Według moich nienaukowych szacunków, w ciągu nieco skróconego, czterodniowego wydarzenia, „The Metavers” zostało wspomniane dwa tysiące razy.

W ten sposób roboty staną się naszymi cyfrowymi bliźniakami.

W ten sposób będziemy ćwiczyć.

Dzięki temu będziemy zdrowi.

W ten sposób będziemy płacić.

W ten sposób zanurzamy się w inne światy.

Szczerze mówiąc, historia Metaverse na targach CES nie była nawet aż tak przekonująca, ale nacisk na urzeczywistnienie tej nierzeczywistości w naszym życiu elektroniki użytkowej był powszechny.

Bitwa na modne hasła

Metaverse rywalizowało z NFT o najciekawsze pole technologiczne, ale w przeciwieństwie do tych nieuchwytnych krypto-nonsensów, Metaverse to stary pomysł, z którym wiele firm na targach CES bawi się od lat, choć nie pod tą nazwą.

Sony przedstawiło przekonujące uzasadnienie Metaverse, nawet nie wypowiadając słów. Nadchodzące kontrolery PS VR two i PSVR two Sense z funkcją śledzenia wzroku mogą zapewnić jedno z najbardziej wciągających doświadczeń w Metaverse.

Termin Digital Twin firmy Hyundai (i Microsoft Azure) przedstawił prawdopodobnie najbardziej fascynującą wizję Metaverse ze wszystkich targów CES XNUMX. Zamiast wchodzić w interakcję z innymi na wirtualnej planecie, wykorzystaj chmurę Azure Cloud firmy Microsoft i jej wiedzę na temat połączonych systemów oraz firmę Boston Dynamics (obecnie należącą do Hyundai), aby zostać swoim fizykiem w kosmosie. Być może robot pracuje nad inwentaryzacją lub pomaga zdalnie naprawić system, a może będzie „” na prawdziwym piętrze podczas następnych targów CES.

Sztuczka FOMO

CES i jej spółka dominująca (organizacja non-profit CTA) nie były odporne na sporną decyzję o zorganizowaniu dużej imprezy w Las Vegas w stanie Nevada podczas pandemii. Osobiście było mi ich szkoda. W tegoroczne wydarzenie włożono wiele planowania i staranności. Wierzyli, że mają wdrożone wszystkie odpowiednie protokoły zdrowotne, ale nie przygotowali się (w rzeczywistości żadnego z nich) na atak Omicronu.

Podobnie jak wiele innych osób zdecydowałem się zostać w domu, ale cierpiałem na poważne FOMO z powodu urządzeń, testów i robotów, których nie mogłem zobaczyć osobiście.

A teraz wyobraźcie sobie, że udałoby mi się połączyć ze zdalnym robotem Spot firmy Boston Dynamics, robotem świadomym układu salonu i wyposażonym w kamerę o wysokiej rozdzielczości, mikrofony i głośniki. Mogłem dojść zdalnie do salonu. A ponieważ Spot jest robotem o pewnej autonomii, może omijać innych, przeszkody i iść dalej, gdy nie ma z kim rozmawiać ani nic do zobaczenia. Mógłby w zasadzie wybrać się na wycieczkę i dać mi znać, gdy będzie coś ciekawego do zobaczenia.

Jest to pierwsza faza metaświata, która może być kontynuowana.

Mimo to sukces częściowo cyfrowych targów CES potwierdza tezę, którą przedstawiłem kilka tygodni temu: targi CES nie muszą odbywać się osobiście. Oświadczenia wstępne dotyczące transmisji strumieniowej były interesujące i wciągające. Nie wiem, czy byłbym bardziej poruszony obecnością Sony, gwiazdy Spider-Mana, Toma Hollanda, gdybym był tam osobiście.

Sesje konferencyjne, w których uczestniczyłem wirtualnie, były interesujące (Pete Buttigieg przedstawił przekonujący argument na rzecz praktycznej, opartej na technologii przyszłości transportu). W niektórych wirtualnych spotkaniach brakowało kontaktu z innymi uczestnikami.

CES ma przyzwoitą aplikację mobilną, która ma promować wirtualne i osobiste zaangażowanie, ale w tym roku wydawało się, że to porażka.

Metaverse mógłby pomóc, umieszczając przemówienia na scenie cyfrowej, a uczestnicy noszący zestawy VR poruszali się wirtualnie po widowni.

Oczywiście nie będzie to możliwe (lub zalecane w przypadku sesji trwających dłużej niż piętnaście minut), dopóki nie będziemy mieć znacznie lżejszych słuchawek i bardziej wciągającego ubrania, które pomoże nam w pełni poczuć TYCH wrażeń.

Metawersum nie nastąpi natychmiast ani w krótkiej perspektywie, ale stanowi sedno pomysłu, który może ocalić CES dla przyszłych pokoleń.