Tesla vs. reszta: Która marka samochodów ułatwia proces ładowania pojazdów elektrycznych?

Tesla vs. reszta: Która marka samochodów ułatwia proces ładowania pojazdów elektrycznych?

Pojazdy elektryczne stają się coraz lepsze pod każdym względem dzięki funkcjom i funkcjom, które z łatwością dorównują ich tradycyjnym odpowiednikom na benzynę i olej napędowy. Nie ma emisji spalin, z powodu których można by czuć się winnym, ale zanieczyszczenie spowodowane zużyciem hamulców i opon nadal stanowi problem.

Ogólnie rzecz biorąc, pojazdy elektryczne są czystsze, bardziej ekologiczne i mniej kłopotliwe dzięki mniejszej liczbie ruchomych części, które mogą ulec awarii.

W wielu przypadkach osiągi są lepsze dzięki natychmiastowemu dostarczaniu momentu obrotowego, które jest dostępne w pojazdach wyposażonych w silniki elektryczne. A oferowane specyfikacje pozwalają zamówić pojazd elektryczny dostosowany do Twoich potrzeb, niezależnie od tego, czy jest to kompakt, sedan, SUV czy pickup.

To dobrze, nie? Cóż, nie do końca. Pojazdy elektryczne muszą być ładowane i obecnie jest to prawdopodobnie największy problem z posiadaniem pojazdu elektrycznego. Właśnie dlatego Tesla wyprzedziła innych producentów samochodów po prostu dlatego, że wcześnie opracowała własną dedykowaną infrastrukturę ładowania.

Właściciele Tesli mają tę wyraźną przewagę, że mogą korzystać z szybkiej i wydajnej sieci superładowarek, która jest właśnie tym: szybkim i bezproblemowym sposobem ładowania. Tesla oferowała nawet bezpłatne ładowanie, ale od tego czasu zostało to przerwane, z wyjątkiem kilku starszych pojazdów.

Super ładowanie

Tesla Model Y podłączony do stacji doładowania

Tesla ma rozległą sieć stacji doładowania (Źródło zdjęcia: Tesla)

Sieć superładowarek Tesli ma dużą liczbę jednostek, często w oczywistych i dogodnych lokalizacjach. Rośnie również, a coraz więcej punktów ładowania pojawia się przez cały czas iw wielu częściach świata.

Dodatkowa gama ładowarek docelowych, które można znaleźć w atrakcjach lub miejscach wypoczynku i rozrywki, w tym w wielu hotelach, dodatkowo zwiększa atrakcyjność sieci ładowania Tesli.

W porządku, jeśli masz Teslę, ale gdzie to pozostawia wszystkich innych? Każdy, kto lubił dreszczyk emocji związany z jazdą samochodem elektrycznym, odkryje, że doznania te są często łagodzone przez dokuczliwą myśl o tym, gdzie zamierzasz go naładować, gdy wskaźnik procentowy baterii zacznie spadać do niskich wartości.

Nie jest to przyjemne uczucie, a lęk przed zasięgiem jest niemal namacalny, zwłaszcza jeśli podróżujesz i nie masz wiedzy na temat najlepszych ładowarek. To znaczy, jeśli możesz znaleźć jeden dostępny, oczywiście.

Pomocna dłoń

Dwa samochody elektryczne Audi podłączone do zaśnieżonej stacji ładowania

Nigdy nie masz pewności, co znajdziesz, dopóki tam nie dotrzesz (Źródło zdjęcia: Audi)

Oczywiście istnieją aplikacje, takie jak PlugShare, ChargeHub, ChargePoint i EVgo, które mogą poprowadzić Cię do preferowanego gniazda ładowania, a także wybrać szybkie stacje Tier 1, Tier 2 i DC.

EV Hotels to ciekawa alternatywa, jeśli nie masz Tesli, a masz samochód elektryczny i potrzebujesz znaleźć nocleg na czas ładowania.

Ponadto większość pojazdów elektrycznych umożliwia również wybieranie tras z myślą o ładowaniu. Nawigację satelitarną można często zaprogramować tak, aby wybierała trasę, która poprowadzi Cię przez wybrane przez Ciebie ładowarki.

Minusem tego wszystkiego jest jednak to, że nigdy nie masz pewności, co znajdziesz, gdy już tam dotrzesz. Infrastruktura ładowania Tesli jest znacznie bardziej spójna w porównaniu.

Czasami ładowarki są ukryte w słabo oświetlonych parkingach lub ciemnych miejscach. Od czasu do czasu z ulgą odkryjesz, że ładowarka w ogóle nie istnieje. Lub może tam być, ale zepsuł się lub został oblodzony (gdy samochód nieelektryczny blokuje ładowarkę) przez kogoś, przypadkowo lub celowo.

Całość może być nerwowa i stresująca. Wydaje się, że właściciele Tesli mają to łatwiej.

Twoje opcje ładowania

Co zatem z konkurencją? Na szczęście, oprócz Tesli i jej sieci Superchargerów, producenci samochodów robią wszystko, co w ich mocy, aby ułatwić ładowanie pojazdu elektrycznego, gdy jesteś w ruchu.

Odbywa się to za pomocą karty RFID lub aplikacji, a w niektórych przypadkach po prostu idąc i postępując zgodnie z instrukcjami na ładowarce w trybie płatności zgodnie z rzeczywistym użyciem.

Niezależnie od tego, jakiego masz rywala spoza Tesli, ta kombinacja opcji może często skutkować garstką plastikowych breloków lub kart oraz mnóstwem aplikacji, które należy dodać do telefonu, jeśli chcesz korzystać z wielu sieci.

Tesla podłączona do docelowej ładowarki

Tesla Model S podłączony do docelowej ładowarki (Źródło zdjęcia: Tesla)

oszczędność pieniędzy

Jednak chociaż proces tankowania pojazdu elektrycznego jednego z rywalizujących producentów samochodów może być nieco bardziej skomplikowany niż procedura Tesli, można dokonać ustaleń dotyczących ładowania.

Kilku producentów oferuje bezpłatne ładowanie przez określony czas w ramach pakietu przy zakupie nowego pojazdu elektrycznego.

Podczas gdy oferty cały czas się zmieniają, złożenie oferty na Audi E-Tron GT w cenie bliskiej 100,000 XNUMX euro jest dobrym przykładem wartości dodanej, jeśli kupujesz z wyższej półki na rynku. W tej chwili otrzymasz trzy lata bezpłatnego ładowania dzięki dostępowi do sieci Electrify America.

Inni producenci oferują wariacje na temat, w zależności od modelu. Na przykład Hyundai da ci dwa lata bezpłatnego ładowania w sklepach Electrify America przy zakupie Ioniq 5.

Być może nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że zorganizował sieć Electrify America, VW oferuje kuszącą trzyletnią bezpłatną ucztę dla swojego rywala Ioniq, ID.4.

VW ma również wielkie plany, których celem jest posiadanie ponad 10,000 2025 ładowarek dostępnych w Stanach Zjednoczonych do XNUMX roku.

VW ID.3 podłączony do ładowarki Ionity

VW chce mieć ponad 10,000 2025 ładowarek w USA do XNUMX r. (Zdjęcie: VW)

proste rozwiązanie

Tak więc uproszczenie procesu ładowania, tak jak robi to Tesla, z pewnością wykazuje oznaki poprawy. Niektórzy konkurenci producenci samochodów oferują teraz właścicielom pojazdów elektrycznych opcję posiadania jednej karty do ładowania ich samochodów elektrycznych, która może być używana z wtyczką ładującą więcej niż jednej marki.

Co więcej, jedną z najbardziej ekscytujących tras, nie wspominając już o praktycznych trasach, którymi zainteresują się przyszli właściciele pojazdów elektrycznych, jest technologia Plug and Charge.

Dzięki temu kierowca może podjechać do stacji ładowania EV, podłączyć kabel ładujący i pozwolić pojazdowi na automatyczną komunikację z gniazdkiem, więc nie jest potrzebna żadna karta ani aplikacja.

Oferuje taką łatwość i wygodę, z jaką Tesla radzi sobie tak dobrze, a Europa wdrożyła podobny system z wykorzystaniem sieci Ionity. Jednak chociaż brzmi to jak świetny sposób na uproszczenie sytuacji ładowania dla właścicieli pojazdów elektrycznych, nie będzie łatwo sprawić, by stało się to w każdym stanie w płynny i zintegrowany sposób.

Samochody takie jak Ford Mustang Mach-E i Porsche Taycan mogą być gotowe do korzystania z tego typu ładowania, ale uruchomienie wszystkich systemów zapasowych jest w toku. To nie jest jeszcze uniwersalne rozwiązanie.

Porsche Taycan 4S na stacji ładującej

Porsche Taycan jest kompatybilny z nową technologią Plug and Charge (Źródło zdjęcia: TechRadar)

mieszana torba

Jeśli chodzi o konkurencję Tesli, jest to trochę mieszanka, ale jest nadzieja.

Na przykład GM wprowadził program Ultium Charge 360 ​​w kwietniu 2021 r. z wyraźnym zamiarem ułatwienia właścicielom pojazdów elektrycznych ładowania ich pojazdów.

Program jest partnerstwem między 7 sieciami, w tym Blink Charging, ChargePoint, EV Connect, EVgo, FLO, Greenlots i SemaConnect. Jest przeznaczony zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i Kanady, z aplikacją marki GM, która zapewnia dostęp do prawie 60,000 XNUMX punktów ładowania.

Tymczasem Volvo, Kia i każdy rozsądny producent samochodów z wdrożoną strategią EV również próbują zoptymalizować ładowanie za pomocą scentralizowanej aplikacji lub karty, zmniejszając czynnik kłopotliwy dla kierowców.

Możliwość dostępu do wielu sieci bez potrzeby korzystania z niekończących się aplikacji, kont i haseł to zdecydowanie krok we właściwym kierunku.

Niemniej jednak nadal łatwo zrozumieć, dlaczego Tesla pozostaje liderem szybkiego i łatwego ładowania. Sprawy mogą się poprawiać, ale nie ma wątpliwości, że reszta przemysłu samochodowego nadal nadrabia zaległości.