SpaceX dokonuje rzadkiego przejęcia satelitarnego start-upu Swarm – oto, co to oznacza

SpaceX dokonuje rzadkiego przejęcia satelitarnego start-upu Swarm – oto, co to oznacza
SpaceX przygotowuje się do zakupu Swarm, małej firmy satelitarnej, w rzadkim przejęciu prywatnej firmy kosmicznej założonej przez Elona Muska. SpaceX zazwyczaj nie kupuje ani nie łączy się z innymi firmami, co sprawia, że ​​oferta kupna Swarm jest bardzo niezwykła, chociaż na papierze nie wydaje się to złym pomysłem. Według CNBC, Swarm nie ma prawie takiej liczby satelitów na orbicie, jak SpaceX, ale ma licencje FCC, które zostaną teraz przeniesione do SpaceX po sfinalizowaniu umowy, a Swarm stanie się „bezpośrednią spółką całkowicie zależną od SpaceX. Warunki transakcji nie zostały ujawnione, ale wcześniejsza wycena określała wartość Swarm na około 85 milionów euro. Ma tylko 120 satelitów SpaceBEE na orbicie, które są stosunkowo małe w porównaniu z satelitami Starlink firmy SpaceX. Starlink jest poboczną działalnością SpaceX, gdy nie wysyła satelitów innych ludzi na orbitę ani nie przewozi towarów, a teraz ludzi, na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Starlink to planowana sieć tysięcy satelitów, które zapewnią szybki satelitarny dostęp do Internetu niemal w każdym miejscu na Ziemi. Internet satelitarny nie jest oczywiście niczym nowym, ale satelity nie są stacjonarne nad powierzchnią ziemi i poruszają się zbyt szybko, aby zapewnić niezawodne i stabilne połączenie internetowe. Dlatego są one zazwyczaj zarezerwowane dla wyspecjalizowanych zespołów, które nie potrzebują stałego dostępu, a raczej połączenia w odległej lokalizacji, gdzie infrastruktura nie istnieje. Rozwiązaniem tego problemu Starlink jest w zasadzie otoczenie Ziemi gigantyczną warstwą połączonych satelitów, tak że nawet jeśli jeden satelita wyjdzie poza linię wzroku potrzebną do utrzymania połączenia, inny satelita w sieci będzie wystarczająco blisko niego. wybrać miejsce, w którym przerwałeś, zapewniając niezawodne połączenie w dowolnym miejscu na powierzchni Ziemi (o ile widzisz niebo).

Satelity SpaceX Starlink czekają na orbitę z Ziemią w tle

Dziesiątki satelitów SpaceX Starlink czekają na wystrzelenie na orbitę w maju 2019 r. (Źródło zdjęcia: SpaceX) Szczerze mówiąc, to dość odważny plan, a SpaceX wydaje się równie zaangażowany w Starlink, jak w ISS i kontrakty rządowe, które zapewniają gotówkę do firmy. Starlink nie jest pozbawiony problemów, zwłaszcza dla obserwatorów gwiazd i obserwatorów gwiazd, którzy obecnie mają tysiące jasnych satelitów przelatujących po niebie, rujnując starannie zaplanowane obserwacje teleskopowe i zakłócając nasz widok gwiazd poza nimi. Jest to jeden z powodów, dla których istnieją licencje satelitarne. Musk, który jest notorycznie drażliwy na punkcie ingerencji rządu, z pewnością widzi wartość w unikaniu biurokracji związanej z uzyskaniem nowych lub poprawionych licencji FCC dla satelitów Starlink, jeśli tylko może i mógłby mieć.Dochodzi do wniosku, że po prostu kupowanie licencji od innych osób jest bardziej efektywne. Chociaż może tak być, mamy szczerą nadzieję, że tak nie jest. Konsolidacja firm technologicznych w ciągu ostatniej dekady doprowadziła do całkowitego zduszenia konkurencji i, szczerze mówiąc, innowacji. Żyjemy teraz w świecie, w którym jedynym celem „przedsiębiorców” i założycieli startupów wydaje się być wzrost na tyle duży, aby zostać zauważonym przez jednego z nielicznych gigantów technologicznych, takich jak Apple, Uber czy Facebook, i zostać odkupionym przez setki. miliony, jeśli nie miliardy dolarów. I staje się coraz bardziej jasne, że wszystkie te przejęcia nie tworzą innowacji, ale je tłumią. Mimo wszystkich zarzutów, jakie można mieć pod adresem Elona Muska i SpaceX, nie podążają one ścieżką nienasyconego wzrostu, pożerając wszystko, co z daleka wygląda na pieniądze. Zamiast tego zrobili to w stary amerykański sposób, obżerając się ciągłym strumieniem kontraktów rządowych od NASA i Departamentu Obrony USA. Ale SpaceX zbudował również wyjątkowy zespół oddanych naukowców i inżynierów, którzy pracują tam z właściwych powodów, jeśli nic innego. I szczerze mówiąc to działa. SpaceX ma wyraźną ścieżkę zamgloną przez duże ilości rządowych pieniędzy, które pozwalają mu podejmować ryzyko, wprowadzać innowacje i robić wspaniałe rzeczy. Trzeba przyznać, że Elon Musk dał inżynierom SpaceX dużo miejsca na testowanie rzeczy, nawet jeśli się nie powiodły. Rakiety eksplodujące na wyrzutniach witane są śmiechem, a czasem okrzykami radości, a nie przerażeniem i oskarżeniami. Szczerze mówiąc, byłoby dużym błędem, gdyby firma ustąpiła w tym momencie, aby skrócić proces poprzez akwizycję. Ciężka praca firmy do tej pory się opłaciła, więc wszystko inne niż to, co już zrobiła, będzie z natury ryzykowne. SpaceX powiedział, że jego zainteresowanie Swarm polega na „dostępie do własności intelektualnej i wiedzy opracowanej przez zespół Swarm”. To może być nic, i mamy szczerą nadzieję, że tak jest. Jeśli inżynierowie i personel Swarm są ekspertami w swoich dziedzinach, byłoby mądrze, gdyby SpaceX zatrudnił ich do pomocy w Starlink. Ale jeśli to przejęcie ma więcej wspólnego z papierkową robotą i niecierpliwością, z pewnością bylibyśmy zaniepokojeni. Niecierpliwość i nauka o rakietach nie idą w parze. Swarm to mała firma. Wycena 85 milionów dolarów prawdopodobnie będzie niższa niż koszt paliwa rakietowego, którego SpaceX używał w ciągu ostatnich dwóch lat, więc jest mało prawdopodobne, aby stanowiło to duży problem w wielkim schemacie rzeczy. Ale kiedy wstajesz wcześnie w czwartej kwarcie, samozadowolenie jest łatwym sposobem na przegranie gry. Nawet jeśli jest to tylko mały start-up satelitarny, za rogiem zawsze znajdzie się inny założyciel startupu, chętny do wyceny unikalnego produktu, usługi, algorytmu lub licencji rządowej Twojej firmy.