Sekret zobaczenia Gwiezdnych Wojen w ich oryginalnej formie

Sekret zobaczenia Gwiezdnych Wojen w ich oryginalnej formie

Minęło dużo czasu, odkąd stałem w kolejce do pierwszych Gwiezdnych Wojen, jednego z pierwszych hitów kinowych oraz filmu tak dobrego i kultowego, że zapoczątkował 45-letnią wielokanałową franczyzę, która zmieniła życie, jeśli nie bieg historii .

Wtedy, zanim zrozumieliśmy, jak prosta historia dobra ze złem wpisuje się w naszą tkankę kulturową, inaczej niż w jakimkolwiek innym filmie wcześniej (a może i później), był to po prostu film, który wszyscy musieliśmy zobaczyć. Bez mediów społecznościowych i 500 kanałów promujących Gwiezdne Wojny żyły z przekazów ustnych, okładek magazynów i okropnego programu świątecznego.

Efekty były, jak na tamte czasy, zaskakująco dobre. Kiedy byłem nastolatkiem, myślałem, że to film doskonały, inny niż wszystkie. Ale wersja, którą wówczas widziałem, zaginęła z powodu czasu i samego autora, reżysera George'a Lucasa, który przez dziesięciolecia wielokrotnie montował oryginalne Gwiezdne Wojny, a następnie kolejne sequele. Nawet w rękach Disneya, który kupił franczyzę w 2015 roku, Gwiezdne wojny: Nowa nadzieja, odcinek IV przeszedł wiele poprawek i dostosowań (nawet nazwa jest inna).

Nawet teraz istnieje niewiele gwarancji, że Gwiezdne Wojny (wybierz dowolny film z tej serii) będą takie same dzisiaj i jutro. Disney nie tylko poprawia jakość, ale także usuwa praktyczne artefakty efektów, takie jak nić, która pojawia się na dłoni Obi-Wona podczas jego kultowej bitwy z Darthem Vaderem. Można bezpiecznie założyć, że Disney mógłby kontynuować szlifowanie całej serii.

Zagubiony w odległej galaktyce

Chodzi mi o to, że 4 maja świętujemy wszystko, co związane z Gwiezdnymi Wojnami, warto pamiętać, że świętujemy ducha. Oryginalne Gwiezdne Wojny (właściwie cała oryginalna trylogia) z 1977 roku istnieją tylko w naszej pamięci. Nie był emitowany, transmitowany ani wydawany w oryginalnej formie od co najmniej 25 lat i prawie nie ma możliwości obejrzenia tego samego filmu, który widziałem, gdy miałem 13 lat.

Prawie nie ma mowy.

Po pierwsze, zrobiłem to pięć lat temu, kiedy wszedłem do Biblioteki Kongresu w Waszyngtonie i umówiłem się na spotkanie, aby usiąść w małym pokoju bez okien i obejrzeć serię plików wideo na ekranie komputera. W międzyczasie zrzędliwy bibliotekarz uważnie mnie obserwował, upewniając się, że nie uchwyciłem na moim iPhonie materiału filmowego z oryginalnej, nienaruszonej kinowej wersji Gwiezdnych wojen: Nowej nadziei.

Pamiętam, że wyglądało to jak bałagan, ale przynajmniej nie było żadnych nowych efektów specjalnych z końca lat 1990. i Han Solo zdecydowanie strzela pierwszy.

Dla tych, którzy nie chcą jechać do stolicy, istnieje co najmniej jeden inny sposób, aby zobaczyć coś zbliżonego do oryginału, ale może to sporo kosztować.

znaleźć siłę

Moja najstarsza trylogia Gwiezdnych Wojen to trzy kasety VHS z 1997 roku. Wyglądają imponująco, ale wszystkie są filmami w specjalnych edycjach przeznaczonych na duży ekran. Cieszę się, że mam ten zestaw, ale to nie jest moja nagroda z Gwiezdnych Wojen.

W 2008 roku 20th Century Fox wydało trylogię na cyfrowo zremasterowanym DVD. Wewnątrz smukłego pudełka znajdują się edycje specjalne, które Lucas ponownie wypuścił w kinach pod koniec lat 1990., co oznacza, że ​​są pełne kiepskich ujęć CGI i Hana Solo po tym, jak Greedo krzyczy „Maclunky” i filmuje Solo.

Śmieci.

Obraz 1 z 2

DVD z Gwiezdnymi Wojnami

(Źródło zdjęcia: Future/Lance Ulanoff)

Zestaw DVD z trylogią Gwiezdnych Wojen z 2008 roku.

Obraz 2 z 2

DVD z Gwiezdnymi Wojnami

(Źródło zdjęcia: Future/Lance Ulanoff)

Jednakże zestaw zawiera sześć płyt DVD i chociaż pierwszy zestaw zawiera wszystkie edycje specjalne, drugi zestaw zawiera wszystkie oryginalne kinowe wydania Gwiezdnych Wojen z lat 1977, 1980 i 1983.

Rozumiem, że te filmy nie są wyświetlane na pełnym ekranie i oglądanie ich na, powiedzmy, 4-calowym telewizorze 65K jest tylko nieznacznie lepszym doświadczeniem niż to, co miałem w Bibliotece Kongresu. Mimo wszystko da się to obejrzeć i jest to mile widziane, bo tak ich zapamiętałem, kiedy oglądałem w kinach wszystkie oryginały Gwiezdnych wojen, Gwiezdne wojny: Imperium kontratakuje i Gwiezdne wojny: Zemsta… ech… Powrót Jedi. Dla mnie nienaruszone, niezmienne i idealne.

Zdobycie tego zestawu nie jest już łatwe. Nikt nie uruchamia nowych mediów na potrzeby premier kinowych. Disney nie wykazał większego zainteresowania wypuszczeniem nienaruszonych oryginałów, mimo że miałby do tego pełne prawo (chyba że Lucas miał od Disneya tajną, nienaruszalną obietnicę, że nigdy nikomu nie pokaże tych oryginałów, przynajmniej za życia).

Jeśli chcesz te płyty, nie, nie możesz ich dostać. Musisz poszukać na Amazonie lub eBayu, gdzie można je znaleźć za prawie 200 euro.

W tym momencie możesz oceniać swoje zaangażowanie we wszystko, co związane z Gwiezdnymi Wojnami. Jak ważna jest ta pierwotna czystość? Do licha, wasze dzieci, wnuki, przeciętne pokolenie milenialsów lub pokolenie Z uważają, że sequele i tak są najlepszymi Gwiezdnymi Wojnami, a przynajmniej do ostatniej trylogii. Przyznaję, że ostatnie trzy rozpoczęły się dobrze, ale zakończyły się chaosem. Przynajmniej Return of the Jedi miał sens i pozostał wierny bohaterom przedstawionym przez Lucasa w Epizodzie IV.

Tak czy inaczej, Gwiezdne Wojny, które pamiętam, już minęły i zachowam te DVD aż do śmierci.