Aparaty natychmiastowe mają sprawiać przyjemność, ale ich nieporęczne rozmiary zwykle wymagają planowania z wyprzedzeniem. Inaczej jest w przypadku Polaroid Go, którego celem jest przywrócenie tak potrzebnej spontaniczności coraz bardziej popularnemu medium.
Reklamowany jako „najmniejszy analogowy aparat cyfrowy na świecie” Go jest pomniejszoną wersją uroczego Polaroida Now w stylu retro, ale bez systemu obiektywów z autofokusem.
Może to oznaczać, że kilka dodatkowych opakowań filmu zostało zmarnowanych na rozmyte obrazy, ale z drugiej strony jest na tyle mały, że można go zabrać ze sobą wszędzie, dzięki czemu idealnie nadaje się do robienia zdjęć.
(Źródło zdjęcia: przyszłość)
To dopiero drugi aparat we współczesnym wcieleniu Polaroida, powstały po dziesięcioletniej podróży, która rozpoczęła się pod koniec XXI wieku jako The Impossible Project i dzięki której odradzająca się marka staje się bezpośrednim rywalem niezwykle popularnej linii Fuji Instax Mini.
- Kolorowy film Polaroid GO do ustawiania ostrości w aparacie za 19.99 €
Całkowicie nowy aparat jest dostępny w zupełnie nowym formacie filmów natychmiastowych. Każde opakowanie filmu Polaroid Go zawiera osiem zdjęć o wymiarach 67 x 54 mm (2,6 x 2,1 cala), których kwadratowy obszar obrazu wynosi 47 x 46 mm (1,85 x 1,8 cala).
Obecnie dostępny jest tylko film kolorowy, w przeciwieństwie do większego Polaroida Type I, który jest również sprzedawany w wersji monochromatycznej. Polaroid sprzedaje dwie paczki filmów po około 19/20 euro za sztukę, co oznacza, że są one o około 25% droższe za zdjęcie niż Instax Mini firmy Fuji.
Projekt i funkcje
- Zredukowany projekt, który pozostaje znajomy
- Łatwy w użyciu za pomocą zaledwie kilku przycisków.
- Przydatny wskaźnik pozostałych strzałów
Gdy tylko weźmiesz go w ręce, łatwo uwierzyć w twierdzenie firmy Polaroid, że Go jest najmniejszym na świecie aparatem natychmiastowym: wymiary 105 x 84 x 61 mm (4,1 x 3,3 x 2,4 cala). Mały plastikowy korpus idealnie mieści się w dłoni. dłoni i sprawia, że Polaroid Now wygląda naprawdę gigantycznie.
Mniejsze są jedynie hybrydowe aparaty natychmiastowe, które wykorzystują cyfrowe czujniki i wydajnie „drukują” swoje zdjęcia na papierze Zero Ink.
(Źródło zdjęcia: przyszłość)
Ponieważ zachowuje ten sam kwadratowy kształt i układ przycisków inspirowany stylem retro co Polaroid Now, nie oczekuj przenośności na równi z kompaktowym aparatem cyfrowym: Go jest na tyle mały, że zmieści się w tylnej kieszeni dżinsów i jest najwygodniejszy w kurtce lub torbie.
Obsługa jest bardzo prosta — przyciski lampy błyskowej i migawki znajdują się na górze, a wizjer i przyciski zasilania znajdują się z tyłu. Dwukrotne naciśnięcie przycisku lampy błyskowej, aby włączyć fotografowanie z podwójną ekspozycją i przytrzymanie go, uruchamia samowyzwalacz, choć brak gwintu statywowego na dole nieco przekreśla jego użyteczność.
(Źródło zdjęcia: przyszłość)
Nie sposób pominąć cyfrowego licznika zdjęć umieszczonego obok przycisku zasilania, który, miejmy nadzieję, powinien zapobiec przedwczesnemu otwarciu szuflady na klisze i zepsuciu pozostałych zdjęć w aktualnie załadowanym opakowaniu.
Z boku znajduje się port microUSB umożliwiający wygodne ładowanie, chociaż miło byłoby zobaczyć, jak Polaroid rozszerza się na nowy, odwracalny standard USB-C.
- Odpowiednik obiektywu 35 mm
- Automatyczna lampa błyskowa ze sterowaniem ręcznym
- Tryby samowyzwalacza i podwójnej ekspozycji
Włącz aparat, a lampa błyskowa włączy się automatycznie. Można ją wyłączyć w przypadku dobrze oświetlonych scen plenerowych, ale podczas filmowania w pomieszczeniach należy pozostawić ją włączoną. Mały wskaźnik LED pozwala na pierwszy rzut oka sprawdzić, czy się pali, czy nie.
(Źródło zdjęcia: przyszłość)
Wizjer może być nieco przesunięty w stosunku do obiektywu aparatu, ale to, przez co widzisz, w dużej mierze wskazuje na to, co jest rejestrowane. Fani selfie docenią także stronę wizjera skierowaną w stronę obiektywu, która skutecznie zmienia się w gigantyczne lustro i pomaga w kompozycji. Mniejsze wymiary sprawiają, że jest znacznie łatwiejszy w trzymaniu niż Polaroid Now, który może być dość nieporęczny.
Migawka ma ten sam półprzycisk, co Polaroid Now. W większym aparacie aktywowałoby to autofokus, ale tutaj tego brakuje; zamiast tego dostosuj ustawienie przysłony w oparciu o ilość dostępnego światła.
Podczas korzystania z niego słychać pracę wewnętrznego mechanizmu, a migawka otwiera się dopiero po wybraniu jednego z dwóch dostępnych ustawień, więc nie musisz się martwić o przypadkowe prześwietlenie lub niedoświetlenie zdjęcia.
(Źródło zdjęcia: przyszłość)
Pełne naciśnięcie powoduje wykonanie zdjęcia, które zostaje wysunięte z przodu aparatu. Pełne wywołanie zajmuje około 15 minut i może powodować pewien bałagan, więc nie wrzucaj wydruków do kieszeni płaszcza i oczekuj, że przetrwają proces bez jednej lub dwóch smug.
Film Polaroid Go ma kwadratowe proporcje i obszar obrazu 47 x 46 mm, dzięki czemu każdy z nich wygląda jak miniaturowe zdjęcie typu I. Dla porównania prostokątny film Fujifilm Instax Mini ma obszar Większy rozmiar obrazu wynoszący 61 x 46 mm.
Jakość obrazu
- Marzycielskie i pastelowe kolory
- Imponujące szczegóły
- Naprawiono przypadki użycia limitów skupienia
Podobnie jak I-Type, wydruki Polaroid Go dają stonowane, niemalże oniryczne kolory zmieszane z ciemniejszymi, bardziej dramatycznymi cieniami.
Pomimo niewielkich rozmiarów obrazu Go może uchwycić imponujący poziom szczegółowości, nawet w przypadku odległych obiektów. (Źródło zdjęcia: przyszłość)
To, co w wizjerze wygląda na niebieskie, często może mieć fioletowy odcień, zmieniając horyzonty i zapewniając inną perspektywę sceny. Nie jest to zły efekt, ale Instax Fuji'ego jest bardziej realistyczny, jeśli tego właśnie oczekujesz.
Lampy błyskowej warto używać nawet w jasno oświetlonych scenach: równoważy obiekty i zachowuje szczegóły w najciemniejszych partiach sceny. (Źródło zdjęcia: przyszłość)
Ogniskowa wynosi zwykle 0,5 m i więcej, więc próba zbliżenia zwykle daje jedynie rozmazany obraz końcowy. Miłośnicy selfie powinni zawsze trzymać się na dystans i pamiętać o zrobieniu pauzy przed całkowitym naciśnięciem spustu migawki. Zaakceptuj to ograniczenie, a ekran będzie przyzwoity poziom przejrzystości, biorąc pod uwagę mały rozmiar każdego zdjęcia.
Obraz 1 z 7
(Źródło zdjęcia: Future) Zdjęcie 2 z 7
(Źródło zdjęcia: Future) Zdjęcie 3 z 7
(Źródło zdjęcia: Future) Zdjęcie 4 z 7
(Źródło zdjęcia: Future) Zdjęcie 5 z 7
(Źródło zdjęcia: Future) Zdjęcie 6 z 7
(Źródło zdjęcia: Future) Zdjęcie 7 z 7
(Źródło zdjęcia: przyszłość)
Na zewnątrz ekspozycja jest zazwyczaj dokładna, a lampa błyskowa pomaga delikatnie oświetlić obiekty bez przesłaniania naturalnego światła sceny. Wymuszanie tego powoduje zazwyczaj uzyskanie bardziej realistycznych kolorów, co wiąże się z ryzykiem powstania znacznie ciemniejszych cieni, ponieważ papier fotograficzny ma mniej światła do pracy.
Filmy natychmiastowe często mają problemy z jasno oświetlonym niebem, ale Go spisał się dobrze podczas naszych testów, a ostateczny obraz wypadł dopiero, gdy był kręcony w stronę słońca.
Film Polaroid Go jest delikatny: nacisk wywierany na film podczas wywoływania może powodować rozmazywanie. (Źródło zdjęcia: przyszłość)
Wejdź do środka, a lampa błyskowa stanie się koniecznością, ponieważ nawet dobrze oświetlone pomieszczenia mogą bez niej wyglądać na ciemne i brudne.
Zawsze była to cecha filmów natychmiastowych, więc w żadnym wypadku nie jest to wada aparatu, to po prostu coś, do czego nowicjusze w tym medium będą musieli się dostosować.
Obraz 1 z 2
Unikaj fotografowania w bezpośrednim świetle słonecznym, a Go dobrze eksponuje niebo i pierwszy plan. (Źródło zdjęcia: Przyszłość) Zdjęcie 2 z 2
Podwójna ekspozycja pozwala na kreatywność, ale do uzyskania ładnego zdjęcia potrzeba dużo światła. Trudno jest wejść. (Źródło zdjęcia: przyszłość)
Veredicto
Dzięki swoim rozmiarom z boku Polaroid Go przypomina, że natychmiastowe fotografowanie ma sprawiać radość. Pobiera prawie wszystko, co kochamy w Polaroid Now, w tym akumulator i charakterystyczne zdjęcia, a następnie umieszcza je w obudowie, którą z przyjemnością będziesz nosić przez cały czas, nie tylko wtedy, gdy myślisz o fotografii.
Film Polaroida tworzy zachwycającą mieszankę szczegółowych, ale niskiej jakości obrazów o wyrazistych kolorach i chociaż nie ma tu autofokusa, który może utrudniać robienie zbliżeń, jest zaskakująco skuteczny w większości warunków oświetleniowych. Mniejsze zdjęcia są prawdopodobnie nawet ładniejsze niż oryginalne zdjęcia typu I, na których zostały oparte.
(Źródło zdjęcia: przyszłość)
Płacisz jednak wyższą cenę za przenośność. Większy Polaroid Now kosztuje podobną kwotę, a podstawowy Fujifilm Instax Mini 11 jest znacznie tańszy. W cenie samego Polaroida Go można kupić sam aparat i pięć paczek filmów.
Jeśli do tej pory przenośność powstrzymywała Cię od fotografowania natychmiastowego, Polaroid Go prawdopodobnie zmieni Twoje zdanie.
Nieprzekonany? Spróbuj tych...
Obraz 1 z 3
(Zdjęcie: Fujifilm)
Fujifilm Instax Mini LiPlay
Najbardziej kompaktowy aparat Instax to hybryda aparatu cyfrowego i natychmiastowego, z wbudowanym ekranem LCD i wizjerem Bluetooth. Może nawet działać jako przenośna drukarka do zdjęć zrobionych smartfonem, co czyni go zabawnym nośnikiem pomiędzy technologią cyfrową i analogową, który mieści się (praktycznie) w kieszeni. Nie ma jednak możliwości edycji w aparacie, a aplikacja towarzysząca ma pewne nierówne krawędzie. Cyfrowe migawki też są gorszej jakości niż smartfony.
Obraz 2 z 3
(Zdjęcie: Canon)
Canon Ivy Cliq+ / Zoemini S
Dzięki zastosowaniu folii Zero Ink, która „drukuje” zdjęcia na papierze reagującym na ciepło, a nie na papierze poddanym obróbce chemicznej, który reaguje na światło, Canon uczynił Zoemini S prawdziwie kieszonkowym rozmiarem. Łączność Bluetooth sprawia, że jest bardziej elastyczny niż Polaroid Go, a obsługa kart SD pozwala zachować cyfrową kopię zapasową każdego zrobionego zdjęcia, ale wydruki, które powstają, nie są tak autentyczne, jak wysiłki Polaroida czy Fuji.
Obraz 3 z 3
(Zdjęcie: Polaroid)
Teraz Polaroid
Fizycznie znacznie większy niż Polaroid Go, ale prawie identyczny w działaniu, Now jest natychmiastową alternatywą dla tych, którzy chcą pełnowymiarowych zdjęć typu T. Jest to nadal system typu „wyceluj i zrób zdjęcie” z automatyczną lampą błyskową, ale zawiera także autofokus i bardziej kreatywne funkcje. Samowyzwalacz i podwójna ekspozycja powinny przypaść do gustu fotografom zaznajomionym już z filmem natychmiastowym, a akumulator pozwoli zmniejszyć zużycie materiałów eksploatacyjnych.