Mam nadzieję, że po zagraniu w tę grę z subskrypcji Xbox Game Pass nikt nie czyta mojego notatnika

Mam nadzieję, że po zagraniu w tę grę z subskrypcji Xbox Game Pass nikt nie czyta mojego notatnika

Mam nadzieję, że nikt nie czyta mojego zeszytu. Słowa takie jak „krwawienie”, „perwersyjne” i „meemaw” zaśmiecają jej strony, obok przekreślono daty i godziny: nie chciałbym być wzięty za seryjnego mordercę.

Szczerze mówiąc, nie zaplanowałem niczego złowrogiego. Właśnie zagrałem w jedną z najlepszych gier w ramach Xbox Game Pass: Telling Lies.

Ze wstydem muszę przyznać, że kiedy w 2019 roku ukazała się książka Sama Barlowa Telling Lies, zasnęłam, mimo fantastycznych recenzji, jakie zebrała. Zawsze nie lubiłem FMV, uważałem je za przestarzałe i coś, co powinno pozostać w latach 80. Ale Telling Lies mnie przekonało.

Wciągający od początku do końca thriller kryminalny Barlowa wykorzystuje naszą wrodzoną ciekawość i jest obowiązkową lekturą dla każdego, kto ma (lub nie) subskrypcję Xbox Game Pass przed nową grą dewelopera Immortality, która ukaże się jeszcze w tym roku.

Wykorzystując naszą ciekawość

W Telling Lies wcielasz się w śledczego, który ogląda zarchiwizowane rozmowy wideo czterech osób, aby dotrzeć do sedna spisku. Wykorzystuje bazę danych do wyszukiwania obrazów poprzez wprowadzanie słów kluczowych: jeśli słowo pojawia się na jednym z zarchiwizowanych obrazów, pojawia się jako krótki klip, który można obejrzeć. Wykorzystuje to, co widzi i słyszy w rozmowach między tymi postaciami, aby odgadnąć słowa kluczowe, które należy wprowadzić do pliku. W miarę jak oglądasz więcej filmów i wpisujesz więcej słów, historia zaczyna się rozwijać, podobnie jak liczne zwroty akcji.

Oglądanie filmów wydaje się natrętne, jesteś nieznajomym, który narusza prywatne chwile między parami, przyjaciółmi i rodziną. Jeszcze bardziej niewygodnie jest spędzić dwa lata, polegając na Zoomie i Skype, aby pozostać w kontakcie z własnym otoczeniem. Nie chcę psuć zabawy tym, którzy nie grali w Telling Lies, ale w miarę postępów przekonasz się, że chociaż większość filmów rozwija historię, kilka nie wnosi nic do historii. intryga i to są najbardziej niewygodne momenty: czy mam patrzeć, jak dziecko śpi, gdy jego ojciec opowiada mu historię? Prawdopodobnie nie. Ale ja jestem.

Przypomniało mi to sceny z filmu Snowden pokazujące inwigilację antyterrorystyczną NSA: ekran pełen prywatnych chwil. Pomyślałem o tym, jak bym się czuł, gdyby ktoś oglądał moje liczne rozmowy w Google Meet i Zoom – prawdopodobnie byłby znudzony, ale ja na pewno czułbym się przytłoczony (i zawstydzony).

Ale chociaż Telling Lies jest niewygodne, nie jest prawdziwe, więc możesz zawrzeć pokój, obserwując życie tych ludzi, jakby byli tygrysem w zoo. Wszyscy jesteśmy ciekawi, przynajmniej w pewnym stopniu, nawet jeśli nie lubimy się do tego przyznawać. Może chcesz wiedzieć, o co kłócą się Twoi sąsiedzi, albo szukasz nowego partnera swojego znajomego na Facebooku; Jesteśmy ciekawi i nic na to nie poradzimy. Telling Lies wykorzystuje tę ciekawość, tę potrzebę wiedzy i zachęca ją. W końcu to, co robisz, służy większemu dobru, prawda?

Swoboda nawigacji

Na pulpicie Telling Lies wyświetlana jest baza danych wideo

(Zdjęcie: Annapurna Interactive)

Najbardziej urzekającą rzeczą w Telling Lies jest wolność, jaką daje. Nieliniowa narracja oznacza, że ​​od Ciebie zależy, czy stworzysz powiązania. Jako dziennikarz jestem zaprogramowany, aby zapisywać prawie wszystko, co tylko mogę, co szybko stało się problemem, ponieważ zapisałem każde słowo, datę i godzinę, które uważałem za istotne: czytelność notatek stawała się coraz bardziej wątpliwa w miarę rozwoju historii. . Zapadała noc.

Ostatecznie oznaczało to, że kiedy w moich badaniach trafiłem na ślepy zaułek, miałem zapisane setki słów do wyszukania. Jednak zawsze zdarzały się połączenia, których nie mogłem nawiązać, i filmy, których nie mogłem znaleźć. Poczułem się jak detektyw z serialu HBO, popijając kieliszek wina, przeglądając strony i filmy, próbując znaleźć słowo, które najwyraźniej przeoczyłem. I nigdy nie znalazłem wszystkich filmów, chociaż przejrzałem tyle, ile mogłem, ale kilka dni później coś mnie zżerało.

Skończyłem Telling Lies w idealnym momencie, ponieważ Sam Barlow niedawno ujawnił swoją kolejną grę, Immortality. Zamiast szukać słowami, w Immortality używasz elementów ze swoich teledysków, aby przeskakiwać od sceny do sceny, prawie jak wymyślona na nowo gra z ukrytymi przedmiotami. Być może, zanim spróbowałby swoich sił w Telling Lies, po prostu przeoczyłby kolejną wyprawę Barlowa do kolejnego projektu FMV. Zamiast tego przygotowuję nowy notatnik, żeby się zabrudził.