Oto dlaczego film inaugurujący Bridgerton Galaxy S22 firmy Samsung nie działał

Oto dlaczego film inaugurujący Bridgerton Galaxy S22 firmy Samsung nie działał

To był naprawdę tandetny pomysł: przeniesienie najpopularniejszej usługi Netflix na stronę Squid Games i wykorzystanie jej jako platformy do zaprezentowania nowego flagowego smartfona Samsunga Galaxy S22.

Dwustudziesięcioletnia różnica między fałszywą historią z czasów regencji a dzisiejszym zaciemnionym społeczeństwem smartfonów powinna być źródłem rozrywki i fascynacji.

Co pomyślałaby o tych urządzeniach królowa Charlotte z Bridgerton? Jak oni i ich klika mogli je wykorzystać? Miał potencjał, aby być momentem przełomowym, niespotykanym w annałach premier produktów.

Rzeczywistość była trudnym, prawie 3-minutowym fragmentem, który wydawał się płaski jak obrazy namalowane wizerunkami nowych smartfonów z Androidem.

Nie było tak zmysłowe ani intrygujące jak odcinek Netflixowego Bridgerton, ani tak aktywne jak zwykły klimat Galaxy.

Wkrótce po tym, jak wynalazca żartobliwie prezentuje płaszcz przeciwdeszczowy, Lord Traister triumfalnie wkracza na scenę i przedstawia, czekaj na niego, zdjęcia nowych gadżetów. Zgadza się, kiedy Samsung po raz pierwszy prezentuje swój najnowszy sprzęt, przypomina to serię obrazów olejnych. Traister ogłasza, że ​​jest to „Samsung Galaxy S22”. Kiedy królowa Charlotte pyta, co to jest, odpowiada: „Dopasowane urządzenie, które generuje ruchome obrazy”.

Dość trudno wyobrazić sobie smartfon opisany w bardziej redukcjonistyczny sposób. Naturalnie dość trudno jest opisać smartfon jako taki czy inny. Praktycznie bardziej przypominają cyfrowe noże armii szwajcarskiej.

Gdy królowa próbuje zrozumieć, co widzi (a my jesteśmy tam z nią), prosi swoje sługi, aby zasunęły zasłony w celu „lepszego oświetlenia”. Chociaż można by pomyśleć, że doprowadzi to do jakiejś gry słów lub sprytnego ujawnienia „Nightography” Samsunga, tak naprawdę jest to po to, aby królowa mogła zmrużyć oczy na obrazy oświetlone świecami.

Podobnie jak reszta , królowa jest zaniepokojona niektórymi specyfikacjami. Pyta o „wielkie kręgi”, na co Lord Traister wyjaśnia, że ​​są to „ogromna komora czujnika”.

Oczywiście królowa nie wie, czym jest kamera, ale ją to też nie obchodzi. Zamiast tego ponownie prosi cię o zbliżenie się do obrazu, bez wcześniejszego obejrzenia materiału.

Z jej obliczem kilka cali od obrazu, Królowa w końcu wyraża większe zainteresowanie kręgami: „Co oni robią?” Lord Traister wyjaśnia: „Zrób wspaniałe zdjęcia nocne dzięki stabilizacji obrazu”.

Królowa twierdzi, że nie ma pojęcia, co to oznacza. Co ciekawe, Traister twierdzi, że też nie ma pojęcia. To klip najbliższy prawdziwemu humorowi.

Na koniec Traister pyta królową, co by powiedziała, gdyby powiedział jej, że aparaty Samsunga Galaxy S22 „mają 30-krotny zoom”. To powoduje nową prośbę królowej: każdy obraz telefoniczny musi być wokół niego obrócony. Miałoby to większy sens, gdybym poprosił wszystkich o ułożenie kwadratu. Jeśli widziałeś wystarczająco dużo wydarzeń związanych z premierą Samsunga, wiesz, że uwielbiają kwadraty.

Klip kończy się zgodą Lorda Traistera na to, że telefony nie będą dostępne dla królowej przez kolejne dwieście dziesięć lub dwieście dziewięć lat. Należy przypuszczać, że wkrótce potem głowa Traistera została oddzielona od ciała.

Ekscytujący film z premiery to nie było. Zamiast lokalizować oczywiste napięcie między urządzeniem XXI wieku a rzeczywistym społeczeństwem XIX wieku, mieliśmy niesamowite obrazy i rozmowy.

Przynajmniej Samsung i Netflix mogli dać nam wciągający miniodcinek Bridgerton. Z perspektywy czasu być może Samsung powinien był zdecydować się na parodię Squid Game. Byłoby intensywnie.

Te telefony rzeczywiście zasługiwały na coś lepszego, niż otrzymały.