Mój szefie, algorytm | Komputerowy świat

Mój szefie, algorytm | Komputerowy świat
            No hace mucho, Uber inició una revolución en el trabajo: gestionar trabajadores, ¿o son autónomos?  - a través de una aplicación basada en un algoritmo.  Nació la economía de los conciertos.  Su promesa era ahorrar dinero a los consumidores y hacer dinero rápido y fácil para cualquiera que tenga un automóvil.  Y, por supuesto, para enriquecer a los fundadores e inversores de Uber.
Było kiedy. Teraz wiemy lepiej. Och, model jest bardziej popularny niż kiedykolwiek. Na przykład dzięki pandemii Covid-19 nastąpił gwałtowny rozwój usług dostaw żywności: 60% amerykańskich konsumentów zamawia obecnie dostawę lub wynos raz w tygodniu w firmach DoorDash, Uber Eats, Grubhub-Seamless lub ich mniejszych konkurentach. Tylko mały problem. Wszystkie te obietnice ekonomii gig okazały się kłamstwami i ważną lekcją dla małych firm, które mogły ulec pokusie naśladowania całego tego „sukcesu”. Jasne, czasami konsumenci zaoszczędzili pieniądze, ale innym razem gwałtownie rosnące ceny pozostawiły dziury w ich portfelach. Pracownicy słusznie czują się oszukani. I z wyjątkiem założycieli, którzy pozyskiwali kapitał wysokiego ryzyka niczym słoń przerobiony na orzeszki ziemne, firmy koncertowe w większości nie przynosiły zysków. Na przykład Airbnb, wiodący oparty na algorytmach serwis wynajmu wakacyjnego, odnotował stratę netto w pierwszym kwartale 1.1 r. w wysokości około 2021 miliarda euro. ¿Uberem? Miałem „dobry” pierwszy kwartał 2021 r. Strata netto wyniosła zaledwie 108 mln euro. Z kolei DoorDash, wiodąca firma świadcząca usługi dostarczania żywności w ramach IPO, straciła w pierwszym kwartale 110 r. zaledwie 2021 mln euro. Działamy w gospodarce gig od ponad dekady. Można by pomyśleć, że ktokolwiek inny niż założyciel, który zarabiał, osiągnąłby już prawdziwy zysk. Tak, tak, o wzroście wiem wszystko więcej niż o rentowności. Jednak na koniec dnia lub dekady trzeba wykazać zyski. Jak niedawno zauważył felietonista technologiczny New York Timesa, Kevin Roose, firmy te również o tym wiedzą. Przez lata inwestorzy „zalewali te przedsiębiorstwa gotówką, która często była przekazywana użytkownikom w postaci sztucznie zaniżanych cen i hojnych zachęt”. Teraz srebrny deszcz ustał i zmienił się w strużkę. Wynik? „Według Rakuten Intelligence średni przejazd Uberem i Lyftem kosztuje o 40% więcej niż rok temu, a stawki za aplikacje do dostawy jedzenia, takie jak DoorDash i Grubhub, stale rosły w ciągu ostatniego roku. Średnia stawka dzienna za wynajem Airbnb wzrosła o 35%. Zakończył się tani wyścig. Tak naprawdę, rozpoczęcie pracy nigdy nie było tak tanie. Nie płacimy za nasze przejazdy Lyft tanio. Andreessen Horowitz LLC ze swoją inwestycją o wartości 60 milionów euro. Nawet jeśli zaangażowana jest inna konwencjonalna firma, nie pokrywa ona całego kosztu frachtu. Na przykład, jak zauważył niedawno Josh Dzieza w artykule śledczym New York Magazine i The Verge, „głównym powodem, dla którego restauracje nie pozwalają zamówić ani jednego bekonu, jajka i sera za 50 przecznic prawie za darmo, jest to, że jest to okropny model biznesowy . Drogie, niepotrzebne, pracochłonne, marnowałyby pieniądze na każde zamówienie. Aplikacje obiecały rozwiązać ten problem poprzez optymalizację algorytmiczną i skalowanie. Tak się jeszcze nie stało, żadna ze spółek nie jest konsekwentnie rentowna. Z innymi firmami też słabo współpracują. Na przykład DoorDash pozywa, zamiast zapewnić restauracjom dostęp do podstawowych danych konsumentów, takich jak nazwiska i adresy klientów. (Gdyby moja działalność opierała się na usługach dostawczych, naprawdę chciałbym wiedzieć, kim są moi klienci.) Bolesna prawda jest taka, że ​​chociaż wszystkie algorytmy wydają się techniczne i wydajne, wcale takie nie są. Głównym problemem jest to, że pracownicy stojący za algorytmami, twarze i ręce stojące za szybką i łatwą obsługą, są źle opłacani i wykorzystywani przez bezwzględne programy. Zamiast złego szefa mają złe algorytmy. Czy można się dziwić, że artyści koncertujący przyłączają się do wielkiej rezygnacji? Jasne, wezmą pracę, żeby przeżyć. Ale lojalność? Dobra robota? Proszę! Algorytm dba tylko o liczbę X przejazdów w czasie Y. Pracownicy o tym wiedzą i przestaną pracować, gdy tylko będą mogli wyjść, ponieważ wiedzą, że program ich zawiedzie, gdy tylko przestaną być skuteczne. Co gorsza, pomimo słabych osiągnięć biznesowych zarządzania algorytmicznego, jest ono obecnie w drodze do innych rodzajów działalności. Niektóre firmy zwracają się w stronę rozpoznawania twarzy i planowania w czasie rzeczywistym; inteligentne dane uwierzytelniające i kody QR; oraz śledzenie pracowników GPS i opaski na rękę do śledzenia pracowników biurowych. Osobiście nie miałbym nic przeciwko, gdyby moi pracownicy byli w swoich biurach domowych od godziny 9:XNUMX. o 5 wieczorem. pod warunkiem, że wykonywali swoją pracę. Jeśli zastanawiasz się nad zapewnieniem algorytmowi pewnego poziomu zarządzania, zastanów się dwa razy. Zamiast zwiększać wydajność cyfrową, doprowadzisz do alienacji swoich pracowników. A czy biorąc pod uwagę rekordową liczbę pracowników odchodzących z pracy, naprawdę chcesz skorzystać z tej możliwości? Zamiast zwracać się ku algorytmom, zwróć się ku dobremu, staromodnemu zarządzaniu osobistemu, które pokazuje, że cenisz swoich ludzi i ich pracę. Ludzie znacznie lepiej reagują na traktowanie ich jak ludzi niż liczby. Wierzę, że szacunek pomiędzy szefami, pracownikami, menedżerami i pracownikami zawsze był najlepszym sposobem zarządzania swoimi sprawami przez firmę. Przeczytaj to:
<p>Copyright © 2021 IDG Communications, Inc.</p>