Jeśli Amazon kupuje EA, to o wiele bardziej przerażające niż kupowanie Activision przez Microsoft

Jeśli Amazon kupuje EA, to o wiele bardziej przerażające niż kupowanie Activision przez Microsoft

Krążą pogłoski, że Amazon stara się kupić EA, ale może to być początek śliskiego nachylenia w kierunku monopolizacji przemysłu.

Chociaż istnieją sprzeczne doniesienia o kupowaniu EA przez Amazon, sam pomysł jest wyraźnym ostrzeżeniem w obecnym szale wydatków głównych wydawców.

Wygląda na to, że branża jest demontowana i konsolidowana pod parasolem wielkich korporacji. Wszystko zaczęło się skromnie, gdy Microsoft zaczął konkurować z katalogiem firmowym Sony, kupując kilku mniejszych programistów. Chociaż przejęcie przez firmę w 2018 r. takich faworytów z branży, jak Ninja Theory, Double Fine i Obsidian Entertainment, wydawało się serią monumentalnych ruchów, w obecnym klimacie jest pozytywnie malownicze.

Zakup Bethesdy przez Microsoft za 7500 miliarda dolarów wydawał się nie pasować do charakteru; zmiana na rynku, na którym w grę wchodziły wcześniej nie do pomyślenia zakupy.Nie zostało to potwierdzone, dopóki Microsoft nie ponownie sięgnął do swoich kieszeni, aby kupić Activision Blizzard za 68.7 mld euro. Teraz wydaje się, że jest to sezon otwarty z megakorporacjami przenoszącymi się do coraz większych gier.

Od tego czasu widzieliśmy, jak Sony bierze odwet, kupując twórcę Destiny 2 Bungie za stosunkowo tanią kwotę 3.7 miliarda euro. Tymczasem Grupa Embracer kupiła zachodnią część inwestycji od Square Enix, zabierając Eidos i Crystal Dynamics za 300 milionów euro.

złe towarzystwo

Un soldado flotando en Battlefield 2042

(Zdjęcie: EA)

W takim klimacie znajduje się ta wiadomość o zakupie EA przez Amazon. Zadzwonił dzwonek obiadowy i wygląda na to, że wszyscy próbują zdobyć kawałek przemysłu gier wideo.

Dla mnie cała ta sytuacja jest do bani. Niezależnie od tego, czy jest to Amazon, Microsoft, Sony czy Tencent, konsolidacja branży jest niepokojąca. Przyszłość, w której garstka największych firm na świecie posiada cały główny rynek gier, jest zła pod każdym względem. Ogranicza kreatywność: różnorodność głosów i tworzonej sztuki. Otwiera również drzwi do zwiększonej monetyzacji.

Moim zdaniem te darmowe wydatki są ogólnie złe, ale niektóre propozycje są lepsze od innych. Próba zakupu Bethesdy i Activision przez Microsoft niemal wydawała się końcem wojny konsolowej i początkiem czegoś znacznie większego. Teraz jednak wkraczamy w nieskończoną wojnę kapitalizmu gier wideo.

skórka w grze

Jugador de FIFA 23 pateando el balón frente a otro jugador

(Zdjęcie: EA)

I to sedno tego, dlaczego każdy proponowany zakup EA przez megakorporację bez inwestycji w gry, lub w przypadku Amazona, lichą propozycję, jest niesamowicie niepokojący. Gry na Xbox i PC to duża część biznesu Microsoftu. PlayStation to jedna z największych marek technologicznych Sony, jeśli nie największa. Firmy te są żywotnie zainteresowane dobrze funkcjonującą branżą gier. Chociaż nie ufam graczom, że poradzą sobie dobrze, mają swoją skórę w grze dla długoterminowej kondycji branży.

Tego samego nie można powiedzieć o firmach takich jak Amazon, Apple, Disney czy innych. Twoja firma nie żyje ani nie umiera dzięki twoim przygodom w grach. Ich zainteresowanie wynika z faktu, że jest to dynamicznie rozwijający się rynek. Google Stadia wkrótce odejdzie w zapomnienie, ale to nie złamie firmy technologicznej. Google może jutro zamknąć Stadia i działać na dłuższą metę. Gdyby działy gier Microsoftu upadły, byłby to ogromny cios dla firmy.

Amazon jest już w podobnej sytuacji co Google. Uruchomienie Amazon Luny nie rozpaliło świata. Usługa jest nadal dostępna, ale daleko jej do bycia głównym graczem w grach i może łatwo zabraknąć pary.

Dlatego zbliżający się zakup Amazona jest o wiele bardziej niepokojący niż przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft. Wydaje się, że to kosztowna fantazja, a nie główny filar Twojej firmy. Co się stanie, jeśli branża doświadczy recesji? Czy Amazon naprawdę stanie na swoim miejscu, gdy przetrwanie EA nie będzie już niezbędne dla jej sukcesu jako podmiotu? A może zlekceważysz to i zniszczysz biznes i nazwiesz to nieudanym biznesem?

efekt masowy

El comandante Shepard en la portada de Mass Effect 3

(Zdjęcie: EA)

W 2021 r. EA zatrudniało około 12 900 pracowników (poprzez MacroTrends (otwiera się w nowej karcie)). Jeśli Amazon zdecyduje, że przeprowadził eksperymenty, te prace znikną. Ogromna, prawdopodobnie niezrównoważona liczba potencjalnych pracowników zostaje wyrzucona na rynek pracy. W roku podatkowym 2021 EA miała (otwiera się w nowej karcie) przychody w wysokości 5.6 miliarda euro. Co się dzieje z tymi pieniędzmi? Może trafi do innych wydawców, ale wiele z nich może łatwo wyparować z branży.

Ponieważ dedykowani użytkownicy Twittera marki wściekają się o to, kto powinien kupić Konami, Rockstar, Ubisoft lub kogokolwiek, kto pozostanie na miejscu, jest jedna ważna rzecz do zapamiętania: wśród tego wszystkiego są dziesiątki tysięcy miejsc pracy, wszystkie dotknięte z powodu niepewności. Podczas gdy niektórzy odniosą duże korzyści z tych wykupów, większość, szczególnie ci na dole totemu, borykają się z nowymi problemami.

Nie jest tajemnicą, że wizerunek EA nie jest popularny wśród graczy, ale rzeczywistość, w której zdecydowanie się zamyka, jest znacznie trudniejsza i bardziej przygnębiająca. Podczas gdy wielu postrzega wydawców jako pojedyncze podmioty, są oni w dużej mierze zbiorem utalentowanych i pełnych pasji osób uwięzionych w pozie gigantów, używanych jako waluta przez ceny giełdowe. Niezależnie od tego, czy Amazon kupuje EA, czy nie, to niepewny czas dla branży gier. Wolałbym, żeby gry były w rękach niezależnych wydawców, ale jeśli żyjemy w świecie, w którym megakorporacje muszą wykupywać każdego, kto pozostaje niezależny, czułbym się znacznie lepiej, gdyby to byli ci, którzy są już mocno zaangażowani w branżę .