Fionna's Bonsai Pots, Kiwi Made, w Nowej Zelandii

Fionna's Bonsai Pots, Kiwi Made, w Nowej Zelandii

Powiedziałem córce, że nie chcę niczego do kuchni. Przekazać swojemu ojcu. Nigdy nie zgadniesz, co dostałem w niedzielnej grupie. I kochałem to, dokładnie to, czego chciałem, nie mogłem znaleźć nic lepszego. Założę się, że żadna inna matka w Nowej Zelandii nie miała tego, co ja szczęśliwie miałam! Szybko się tego pozbyłem i zacząłem zastanawiać się, jak narysować idealnie ukształtowane owale. Używając kawałka sznurka, linijki i młotka, szybko zdobyłem kilka przyzwoitych rozmiarów. Te owale mierzą około 60 cm długości i 45 cm szerokości. Powodem, dla którego potrzebuję tych kształtów deski, jest to, że chcę odwrócić owalną doniczkę na bonsai do góry nogami, aby włożyć do niej stopy. Na razie używam tylko dowolnych kawałków planszy, które działają. Niektóre z nich są dość długie i ciężkie i naprawdę ciężko mi je odwrócić. Ostatnio pomagał mi mój mąż, co sprawia, że ​​jest to bardzo łatwe, ale kiedy jestem sama, ostatnią rzeczą, na którą mam ochotę, to godzinami czekać, aż wróci do domu z pracy. Myślę, że gdybym mogła zrobić owale tego samego rozmiaru co moje słoiki, byłabym w stanie je odwrócić o wiele łatwiej. Ta tablica jest również dość lekka. Powodem, dla którego owale są tak duże, jest ostatnia doniczka, którą zrobiłem. To jest jak dotąd największy. Ma 51 cm długości i ledwo mieści się na boki w piekarniku. Po bokach jest o wiele więcej miejsca niż na zdjęciu, ale podejrzewam, że to mniej więcej maksymalny rozmiar, jaki mogę zrobić dla piekarnika. Dzięki Bogu bardzo się skurczył po wyschnięciu! Czuję, że mam trochę problemu z piekarnikiem stygnącym zbyt szybko, więc wszystkie puste przestrzenie wypełniam szafkami piekarnika, kawałkami zepsutych półek itp. Po prostu wydaje się, że zatrzymuje ciepło nieco dłużej, szczególnie wokół boków doniczki, ponieważ te ochładzają się przed dnem i nogami doniczki. Wygląda na to, że dla mnie pracuje, więc będę to robić dalej.

Przywitaliśmy Nowy Rok świętowaniem na szczycie wzgórza, wraz z kolorowymi postaciami, przyjaciółmi (niektórzy starzy i niektórzy nowi) oraz wspaniałym ogniskiem. To był świetny sposób na uczczenie 2011 roku! Teraz, kiedy oficjalnie nadszedł Nowy Rok, moja „przerwa” w nauce się skończyła i wracam silny z utratą pomysłów na tworzenie nowych rzeczy. Spędziłem ostatnie kilka tygodni czytając recenzje, badając techniki i sporządzając listę rzeczy do wypróbowania. Spędziłem też kilka ostatnich tygodni, zaczynając nakreślać mój harmonogram wystaw na rok 2011. Było kilka próśb o jurowane eksponaty, które zostały już opracowane i przesłane (tak, jestem bardzo podekscytowany dotrzymaniem terminów). Było też kilka zaproszeń do udziału w długotrwałych pokazach w wielkiej metropolii na wschód od mojego małego wiejskiego domu. Tego rodzaju zaproszenia są poważnie brane pod uwagę.

Pracują przez długie godziny każdego dnia i często nie biorą weekendów. Większość z tych artystów ledwo się tym zajmuje. Garncarz, którego znam w Pensylwanii, niedawno wycofał jej pracę z większości galerii, w których się znajdowała. Po prostu się nie sprzedawał. Teraz pracuje w niepełnym wymiarze godzin, aby iść do przodu. Powiedziano mi, że inny garncarz w okolicy, Jordan Taylor, rozważał rzucenie garncarstwa na pełen etat, aby dostać „stałą pracę”. Jordan wykonuje fantastyczną pracę. Szkoda, że ​​ktoś taki jak Jordan musi porzucić swoje pełnoetatowe oddanie glinie, aby zapłacić rachunki. Jeśli chodzi o kwestie podatkowe, jestem skrajnie prawicowym konserwatystą. Uważam, że rząd powinien jak najmniej angażować się w gospodarkę. Myślę, że rząd powinien odgrywać taką samą rolę w gospodarce, jaką NCAA (National Collegiate Athletic Association) odgrywa w sportach uniwersyteckich. Jeśli uczelnia chce uczestniczyć i rywalizować w lekkiej atletyce, musi być członkiem NCAA. NCAA zasadniczo mówi: „Oto zasady, przestrzegaj ich, a jeśli odkryjemy, że je łamiesz, zostaniesz ukarany”. „To jest to, co rząd powinien robić z gospodarką: ustalanie zasad i monitorowanie zgodności. Jeśli tak nie jest, wyjdź stamtąd i pozwól firmom działać w sposób, który uważają za najlepszy dla biznesu. pozwalanie rynkowi decydować o podaży i popycie. Oczywiście nie ma wystarczającego popytu na sztukę wysokiej jakości i dochody artystów cierpią. Jest jednak jeszcze jeden składnik: większość kupujących sztukę jest niedoinformowana ani wykształcona (na temat sztuki). Nie wiem co trzeba wyprodukować pracę i ile wysiłku i poświęcenia potrzeba, aby rozwinąć te umiejętności.Więc pewnego roku byłam na Wiosennym Festiwalu Sztuki, zatrzymałam się na oglądanie akwareli na stoisku, były imponujące, porozmawiałam z artysta, który poinformował mnie, że maluje od czterdziestu lat. Patrząc na obraz zauważyłem, że obok mnie stały dwie kobiety patrzące na ten sam. Cena obrazu to 2,000 USD XNUMX. To było wszystko, co mógł zrobić, żeby trzymać gębę na kłódkę. Ponieważ większość rynku kupujących składa się z takich ludzi, nic dziwnego, że utalentowani artyści ledwo sobie z tym radzą. Na szczęście niewielka część całego rynku nabywców ceni sztuki piękne i jest gotowa wydać pieniądze, aby je nabyć. Cóż, czas iść do studia. Przewietrzyłem się wystarczająco jak na jeden poranek!

Witam wszystkich! Witam na moim blogu. Ta przestrzeń jest w toku, więc od czasu do czasu możesz zobaczyć zmiany. Jestem wyznawcą Jezusa, szczęśliwym mężem mojej ukochanej ze szkoły średniej i mamą dwóch niesamowitych córek, która uczy się w domu! Żyjemy w południowo-wschodniej Wirginii. Lubię też wytwarzać produkty do pielęgnacji skóry i sprzedawać swoje produkty na Etsy. Jeśli szukasz ręcznie robionego mydła, twardych kostek lotionu lub balsamu do ust, wstąp do sklepu i rozejrzyj się! Zaczęłam robić mydło około 5 lat temu i teraz to wszystko, czego chcę używać: ręcznie i naturalnie! Kilka lat temu dowiedziałam się, że nie toleruję glutenu. Chociaż nie wiem, kiedy powstał ten blog i opublikowałem dużo przepisów na gluten, teraz publikuję tylko przepisy bezglutenowe. Postanowiłem nie usuwać tych starych przepisów z bloga, ponieważ można je łatwo przekonwertować.

Chcę, aby moje logo wywołało natychmiastową reakcję ludzi, którzy je zobaczą. Chcę, aby poczuli ciepłe, szczęśliwe i zrelaksowane uczucie, kiedy to zobaczą. Dla mnie sensowne było dzielenie się tym, co sprawia, że ​​czuję się tak samo, gdy go widzę, a w moim przypadku ich. Postanowiłem umieścić Daisy i Maxa w moim logo i jestem zachwycony efektem. Wszystko zaczęło się od zdjęcia, które zrobiłem Maxowi około rok temu. Poszliśmy na rodzinną wycieczkę do pobliskiego sadu i przywieźliśmy ze sobą psy. Uwielbiają przebywać w ogrodzie. Uwielbiają zapachy, otwarte przestrzenie, odwiedzanie dzieci, które przyjechały z rodzinami, i oczywiście próbują dowiedzieć się, co robimy, wspinając się na te drzewa. Zrobiłem to zdjęcie Maxowi.

Z powrotem w kuchni ze śliwkami! Nie mogę uwierzyć, że od opublikowania bloga minął prawie rok. Nie chodzi o to, że nie gotował, ale chyba brakowało mu czasu i energii. Dla tych z Was, którzy jeszcze tego nie zrobili, pisanie bloga wymaga dużo pracy. Ale może to chłodniejsze wrześniowe powietrze, albo jakaś nieznana inspiracja, a teraz wróciłem i jestem gotowy, by zetrzeć rdzę. Ten post jest trochę opowieścią o nieudanej próbie puszkowania. Chociaż moja mama robiła na zimę dżemy, konfitury, marynaty i pomidory w puszkach, moje zaangażowanie w te prace ograniczało się do pomocy w myciu owoców i warzyw oraz mieszania mikstur w garnku. Nauka puszkowania (tj. temperatura i czas) umknęła mi. Z drugiej strony moja przyjaciółka Joan ma wszystko pod kontrolą, jeśli chodzi o konserwowanie. Ich produkty zdobyły nawet błękitne wstążki na krajowych targach. Po zrobieniu kilku dżemów i konfitur z Joan miałam ochotę pojechać "sam". Miałem ochotę na dżem śliwkowy i miałem problem ze znalezieniem go w sklepach. Również domowy dżem jest zwykle lepszy niż kupowany w sklepie. Potrzebowałam śliwek włoskich, czyli długich fioletowych śliwek z łatwymi do usunięcia pestkami. Można oczywiście zrobić dżem ze śliwek okrągłych, ale są one trudniejsze w obróbce i myślę, że mogą mieć też większą zawartość wody. Znalezienie włoskich śliwek nie było łatwym zadaniem. Mój mąż Brian i ja poszliśmy na dwa targi rolników w okolicy, Scotch Plain i Westfield, i żaden z nich nie miał. Bądźmy też szczerzy: uwielbiam targowiska rolników, ale uważam, że produkty, które sprzedają, są zbyt drogie, aby wytwarzać dżemy. Może to z powodu mojego włoskiego pochodzenia i wychowania w rodzinie, która miała dostęp do darmowych produktów od rodziców, którzy mieszkali na farmach lub je odbierali. Ale nie mogę zapłacić 3.00 dolary za funt owoców, żeby zrobić dżem. W każdym razie, ponieważ nie mieli tego, czego szukałem, poszliśmy do Corrado, dużego włoskiego supermarketu w Clifton, NJ Czasami jakość produktów może być rozczarowująca, ale nie tym razem. 99 funta! Ponieważ obiecałem zrobić dżem, nie mogłem dostać żadnych pomidorów, ale sprzedawali odmianę San Marzano za 18.00 dolarów za buszel. Poszliśmy do pudełka z ośmioma funtami śliwek, szklanych słoików i pektyny. W drodze powrotnej do Target uzbroiłem się w zestaw do konserw (języki do wyciągania gorących słoików, szeroki lejek do wlewania produktu do słoików, wieczko z wykałaczki do manipulowania pokrywkami i metalowymi pierścieniami oraz plastikowe narzędzie zawinąć, aby usunąć powietrze ze słoików). Kupiłem też Ball Blue Book, aby użyć go jako odniesienia. Byłem gotowy. Moim planem było zrobienie powidła śliwkowego i suszonych śliwek w syropie. Moja ciocia María trzymała śliwki, które były po części pyszne, jak sądzę, ze względu na jakość surowca, który dawały jej drzewa. Teraz już go nie ma i nie miałem ich od lat. Kiedy ostatnio kupowałem je w supermarkecie, musiałem je wyrzucić ze względu na ich chemiczny smak. Naprawdę ich kochałem.

Ostatnio było trochę cicho: mało bywałem na Twitterze, kiepsko odpowiadałem na maile, nie rozmawiałem o archeologii w sieci, niewiele pisałem od powrotu z Irlandii. To może być po prostu naturalna reakcja na intensywność wyjazdowej społeczności, radosny moment wypełniony pracą. Niestety nie na tym polegał problem. Chodzi o to, że w zeszły piątek zdiagnozowano u mnie ciążę pozamaciczną i od tego czasu przechodzę proces, w którym moje ciało pozbywa się tego biednego kawałka zagubionych komórek. To nie było zabawne. W rzeczywistości był taki moment w piątek, kiedy wyglądało na to, że tego popołudnia będzie na operacji. Nie potrafię powiedzieć, jak bardzo jestem wdzięczna, że ​​tak się nie stało i że moje ciało poradziło sobie z tym bez interwencji. Z pewnością jestem jednym z tych szczęśliwców. Czytałem inne odważne wiadomości od naukowców piszących o tym, jak ich warunki życia wpłynęły na ich pracę; najbardziej wyróżnia się jego siła do kontynuowania pomimo długotrwałego bólu. Nie jestem pewien, jak wytłumaczyć moją nagłą nieobecność, chyba że tymi brutalnie szczerymi słowami: miałem więcej zmartwień niż Etruskowie, posty, a nawet Twitter, na przykład możliwość zgubienia jajowodu i pozostawienia córki na noc. ponieważ wciąż dochodzi do siebie po separacji w Irlandii. MisCourage, który zachęca ludzi do dzielenia się swoimi doświadczeniami, do rozpoczęcia rozmowy, do rozpoznania, że ​​to się dzieje: to nie tylko szczęśliwe zakończenia i ładne skany. Dla niektórych z nas to, co zaczyna się szczęśliwą kreską na patyku, kończy się łzami, testami i ultra-ręcznikami. Chciałem wziąć udział, wyjaśnić, opowiedzieć, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu. Ale obawiam się: czy to właściwe, czy to za dużo informacji, czy rzeczywiście jest to akceptowalne dla bloga głęboko związanego z moją akademicką tożsamością? Ale te dwie rzeczy idą w parze: jeśli zastanawiałeś się, gdzie on jest, teraz wiesz. Czy lepiej być postrzeganym jako oversharer czy leniwy?

Zrobiłam też syrop z wodą i cukrem do przechowywania w słoikach. Wszystko wydawało się w porządku, dopóki nie umieściliśmy słoików w dużym garnku z wrzącą wodą. Nie miała podstawki, żeby utrzymać słoiki na miejscu. Słoiki zaczęły się o siebie trząść i baliśmy się, że pękną. Ale moja mama używała półki? Nie, więc dlaczego miałbym? Zapomniałam jednak, że mama prawdopodobnie unikała rozbicia słoików, owijając je szmatami. Zamiast tego obniżamy płomień. Zaczęłam się martwić o moje słoiki, kiedy zauważyłam, że pokrywki nie odpadają tak, jak widziałam to od Joan. Brian poszedł przeczytać niebieską książkę, którą kupiliśmy w Target i zdał sobie sprawę, że wypełnione słoiki powinny zostać w wodzie o temperaturze co najmniej 180 stopni F. Dzisiaj postanowiłem zrobić duże wgniecenie w kandyzowanych śliwkach podczas robienia tarty. Szukałam inspiracji w Internecie i pierwszym przepisem, który się pojawił, był przepis Iny Garner. Nie jestem wielką fanką Barefoot Contessa, ale przepis wydawał się dość prosty. Najbardziej podobało mi się to, że nie trzeba było zostawiać ciasta na godzinę lub dłużej. Próbowałem to powtórzyć, ale wprowadziłem pewne odmiany częściowo z konieczności (na przykład użycie moich śliwek w puszce zamiast twardej włoskiej śliwki, której wymaga przepis Iny - moje śliwki były jędrne, ale zanim je odłożyłem!), częściowo z wyboru (np. używanie mąki pełnoziarnistej zamiast mąki uniwersalnej). Inne różnice pojawiły się, ponieważ nie przeczytałam wystarczająco dokładnie przepisu, więc ułożyłam śliwki skórką do góry zamiast skórką do dołu. Nie przestanę puszkować. Obiecuję, że więcej moich przygód zobaczycie w przyszłych postach. 2. W dużej misce wymieszaj mąkę, orzechy i cukier. Dodaj masło i żółtko. Mieszaj ręcznie lub mikserem elektrycznym, aż się kruszą. 3. Wyciśnij 1 1/2 szklanki mieszanki okruchów w równej warstwie na dnie 9 1/2-calowej tortownicy. 4. Posyp śliwki pozostałą mieszanką miękiszu. Piecz ciasto przez 50 minut. 5. Wyjmij z piekarnika i pozostaw do ostygnięcia przez 10 minut. Wyjmij z patelni i przenieś ciasto na płaski talerz. Podawaj na ciepło lub w temperaturze pokojowej.

Post The Devil's Ink Pots nosi tytuł Fifty (Part One), ponieważ dodany do następnego posta, jego drugiej połowy, będzie to już pięćdziesiąty post. Oczywiście można się spierać, że oba będą przedłużone 49. postem, więc tytuł nie pasuje do żadnego z nich, ale chciałem, aby ten post nazywał się Fifty i był uważany za pięćdziesiąty, z powodu, który stanie się widoczne w późniejszym poście. A poza tym, jeśli policzysz post, którego Rachel mi zabroniła, i tak byłby to numer pięćdziesiąt, więc pomyślmy tak. Zależało mi na tym, żeby to stanowisko było numer pięćdziesiąt, ponieważ wczoraj wieczorem liczba spektakli teatralnych, w które byłem bezpośrednio zaangażowany od początku studiów, sięgnęła pięćdziesięciu. I było cudownie. Próbowałem zrobić wielką „50” z plakatów wszystkich przedstawień, w których brałem udział, ale wyglądało to okropnie – jeśli ktoś mający oko na grafikę chce dla mnie zrobić taką, niesamowity serial. Zawodowy aktor wziął mnie za profesjonalnego dramaturga i dowiedziawszy się, że jestem jeszcze studentem, założył, że jest to dla mnie naturalna ścieżka kariery. Gdybym mógł wrócić i porozmawiać ze sobą po tym, jak po raz drugi nie udało mi się osiągnąć wartości produkcyjnej, powiedziałbym sobie. Program wywołał wiele śmiechu, za co byłem bardzo wdzięczny, ponieważ kiedy go pisałem, naprawdę nie byłem pewien, jak będą brzmiały niektóre dialogi; otrzymał również westchnienie szczerego oburzenia na niektóre ostre słowa wypowiedziane podczas kłótni, z czego był bardzo, bardzo szczęśliwy, ponieważ wiersz był jedną z najbardziej obrzydliwych rzeczy, jakie kiedykolwiek napisałem. Zawinięty w zagadkę został wyreżyserowany przez Jen McGregor, z udziałem Susanny Mulvihill, Davida McFarlane'a, Alexandra Stanifortha i Williama Mitchella; Tak jak wtedy, gdy przekazałem Roba i Robertę BESTies, jestem bardzo wdzięczny, że tak utalentowani ludzie poświęcili czas, aby zająć się moją pracą. Wiem, że jestem wylewna, ale nie obchodzi mnie to. Zawinięte w Enigmę, pięćdziesiąte dzieło, do którego wniosłem wkład i piętnasty wkład do Kanonu Kelly'ego, dotyczyło bezrobotnej kobiety, która miała obsesję na punkcie znalezienia nazwiska jednego ze swoich jednodniowych przygód, z wyłączeniem wszystkich innych. Jari, który jest chyba jedyną osobą, która jest w połowie tak zainteresowana Kelly Canon jak ja, zwrócił uwagę, że ostatnio wszystkie moje leady to bezrobotni, bezrobotni frajerzy, zwykle śmiejący się z kogoś innego i desperacko próbujący unikać dorosłych. życie. Fakt, że ta zmiana zbiegła się w czasie z moim nieuniknionym przejściem od studenta do bezrobotnego i bezrobotnego nieudacznika, będzie oczywiście bardzo interesować przyszłych badaczy Kelly'ego, a ja po prostu wiem, że wiele artykułów zostanie napisanych z propozycją eso. Wczoraj wieczorem były jeszcze trzy inne genialne sztuki: „Exit Pursued” Fiony McDonald, „Exit Pursued” Fiony McDonald, „Ewa wojny” Neila Chue Honga i „Wink”. Zablokować. Usuń przez Marka Jeary'ego; Bardzo miło było zobaczyć kolejną antologię nowego pisarstwa w Edynburgu, bo po nieudanym powrocie Dziesięciu Minut prawie nic takiego nie widziałem poza Candlewasters.

Wyjazd zaczął się dobrze od możliwości zaprezentowania moich badań doktoranckich szerokiemu gronu studentów NUI Galway, dzięki dobrej woli mojego kolegi i przyjaciela, dr. Eoina O'Donoghue (który ma najwspanialsze biurko z widokiem na The Corrib to była świetna zabawa móc opowiadać o tych pomysłach, opowiadać o garnkach, skakać po małej scenie w amfiteatrze i dokładnie pamiętać, dlaczego byłem tak podekscytowany i pasjonujący moimi wynikami doktoratu (epickie owoce morza popijane pysznym margarita) była prawdziwym bonusem. Byłem tu wcześniej dzisiaj. Klasztor Clonmacnoise. Jest śmiesznie piękny, nawet bez puszystych chmur i wysokiej wody Shannon docierającej na skraj pola. A więc tutaj: Katedra w Clonfert. Najwspanialszy romański portale, zwieńczone tymi chwalebnymi głowami świętych. Tylko przeklęty grób św. as kota". Jako wytwór pokoleń regularnie zmarłych katolików, był dość ekscytujący i kontrastował z włoskimi świętymi grobami, wszystkie złocone, ze szkła i poczerniałych relikwii. Tylko stara płyta, otoczona bujną zieloną trawą. Tak więc po rzeźbach i koktajlach naturalnym było popłynięcie łodzią do Inis Mor, największej z Wysp Aran. Oczywiście pojechaliśmy do Dun Aengus, słynnego ogromnego fortu, który wygląda niesamowicie z powietrza (Google it i westchnienie). To wciąż niesamowite miejsce, ale zostało w dużej mierze przebudowane w XIX wieku i jest kilka bardzo podejrzanych bastionów. Tak, jest dramatycznie położony na krawędzi klifu i tak, warto go odwiedzić. Ale jeśli przekroczysz wyspę, możesz udać się w znacznie bardziej imponujące miejsce, a nie będzie tam zmęczonych, ale hałaśliwych turystów ciągnących swoje ciała pod górę. Dun Duchathair, kolejna forteca z epoki żelaza na klifie, wymaga nieco więcej wysiłku: co najmniej 30 minut marszu po śliskim chodniku z wapienia. Jest to przestrzeń około 2 m, z niemal pionowym nachyleniem z jednej strony w kierunku morza, które opada w kierunku Atlantyku. Tak, struktury wewnętrzne. Ok, prawdopodobnie tu też było trochę renowacji, ale fakt, że przetrwały, jest dość ekscytujący. Okrągłe konstrukcje z pozornie wydłużonymi wejściami. Warto się temu przyjrzeć, myśląc o krawędzi klifu. Kiedy zaczynałem ten post, myślałem, że przyniosę dużo zdjęć z całej podróży, ale to NIE wydaje się możliwe; Zatrzymam się i dodam kolejny post innego dnia. Czas zabrać się do pracy: z powrotem w biurze, tym razem ożywionym wspomnieniami z oszałamiającej Irlandii z epoki żelaza.

Te 10 dni było cudownych dla mojej przyjaciółki Mary-Anne Nease. Jest nie tylko utalentowaną artystką, ale piękną osobą, która naprawdę żyje swoim życiem w pięknie chwili ciesząc się wszystkim, co ją otacza. Na pierwszym miejscu stawia innych i zawsze wyciąga pomocną dłoń do potrzebujących. Mary-Anne była koleżanką ze szkoły średniej mojego zmarłego męża Jeffreya. Połączyłem się z nią ponownie przez mojego brata, który również był w jej klasie około rok temu. W tym czasie cała trójka siedziała w salonie mojej rodziny, śmiejąc się i dyskutując o „dramatach w szkole średniej w 1975 roku”. Wspaniale było doświadczać przyjaźni, które trwały przez lata. Od śmierci Jeffa Mary-Anne i ja zostaliśmy bliskimi przyjaciółmi. Widzisz, łączy nas wspólna więź. To było błogosławieństwo mieć kogoś, kto szedł tą ścieżką przede mną. Nadal stoi obok mnie, gdy „pełzam” po bruku pierwszego roku, kiedy ustalam swoją „nową normalność”. Zawsze mnie zdumiewa, jak Bóg daje ci dokładnie to, czego potrzebujesz i kogo potrzebujesz, kiedy tego potrzebujesz. Dziękuję Ci Panie za tego cennego PRZYJACIELA! Moja ściana projektowa pokazuje, że nadal pracuję nad moimi ręcznie nakładanymi tabliczkami z Drezna. Mam jeszcze cztery do skończenia. To zrobi 20, których potrzebuję do mojej kołdry. Pikuję też bluzkę, którą tej zimy zrobiła moja 85 letnia mama. Mam nadzieję, że zrobię to w tym tygodniu. Pogoda w T-Town się poprawia, więc spędzam więcej czasu na dworze niż w szwalni. Otworzyłem basen w zeszły wtorek. Pracuję nad grządkami i w tym tygodniu zacznę sadzić doniczki. Dr Kristina wróciła w sobotę i podpisała umowę najmu domu w Tulsie, do którego przeprowadzi się w czerwcu. Tak dobrze było ją zobaczyć. Cieszę się, że wkrótce będziesz w Tulsie na zawsze. Jenny i Ella przybędą we wtorek wieczorem. Są tu na tydzień, żeby obejrzeć swój dom w budowie. Więc prawdopodobnie nie będę szył dużo w tym tygodniu, ale to mi wcale nie przeszkadza! Łączę się dzisiaj z Judy L z Patchwork Times na Design Wall Monday. Odkryj wszystkie wspaniałe projekty, które są tam „w toku”!

Cóż, gdy przygotowuję się do jesiennej gorączki, nadszedł czas na bardzo potrzebne prace konserwacyjne w studiu. Oprócz regularnego odkurzania i czyszczenia podłóg bardzo ważne jest również, aby piekarnik działał płynnie. Częścią codziennych czynności piekarnika jest nakładanie warstwy środka do mycia naczyń na ruszty i podłogę piekarnika. Mycie piecowe zapewnia przekładkę między elementami ceramicznymi a górną częścią półki. Mycie pieców stosuje się również w piecach ogrzewanych do topienia szkła. Działa w ten sam sposób, zapewniając przegrodę między odlewem szklanym a półką piekarnika, przekładkę. Najlepszą częścią konserwacji Big Dog Pots jest to, że rzadko robisz to sam. Jakieś zwierzę lub inne zawsze przechodzi obok lub przechodzi, aby zobaczyć, co robię. Dzisiaj był piękny dzień, idealny do nałożenia myjki na półki piekarnika.

  1. Ciesz się świetną mobilnością
  2. Rozgrzej piekarnik do 400 stopni F
  3. Garnki są łatwo dostępne.
  4. Zwiększa przewodzenie i automatyzm węzła przedsionkowo-komorowego (węzeł AV)
  5. Naczynia termoczułe, wystarczające do szybszego, bezpieczniejszego, bardziej równomiernego i oszczędnego gotowania
  6. Zapobiegaj rozprzestrzenianiu się grzyba.

To jest zdjęcie jednej z moich małych patelni. Bardzo podoba mi się ta zielona miedziana glazura, zwłaszcza gdy robi się naprawdę gorąco w piekarniku, ponieważ nabiera połysku. Jednak jest to trudne do sfotografowania, ponieważ jest tak jasne. Zdobienie odbywa się za pomocą ręczników do rąk i grzebienia wykonanego z gumowego żebra, ozdobionego zaokrąglonymi końcówkami. W tym tygodniu jadę do Japonii. Będę wystawiać w Galerii Roola w Nagoi w dniach 13-25 marca z Peterem Seabridge'em mieszkającym w Japonii i Ruthanne Tudball, amerykańską garncarką z Wielkiej Brytanii. Jestem pewien, że będzie to bardzo inspirująca podróż, zarówno do łazienki, jak i do jedzenia. Planuję zrobić dużo zdjęć na bloga. Więc uważaj na tę przestrzeń! Nie przynoszę laptopa, więc prawdopodobnie nie napiszę do 9 kwietnia, kiedy wrócę do Devon.