Iron Man 3 to moment, w którym MCU zaczęło być eksperymentalne

Iron Man 3 to moment, w którym MCU zaczęło być eksperymentalne

Oglądamy filmy Marvela dla wielu regularnych funkcji. Sprawdź nasze poprzednie artykuły na temat Iron Man, The Incredible Hulk, Iron Man 2, Thor i Captain America: The First Avenger oraz The Avengers. Dziś kolej na Iron Mana 3. Już wkrótce: Thor: Mroczny świat (uh-oh). Jak opanować Avengers? Wydawało się, że w 2012 roku MCU osiągnęło najwyższy możliwy poziom i opowiadało historię, której nie można było przebić. Marvelowi udało się pokazać światu, że można połączyć postacie z kilku różnych filmów, aby opowiedzieć jedną epicką przygodę. Co się dzieje po dokonaniu dużego przejścia? Jak tworzyć wciągające przygody dla jednego gracza po udowodnieniu, że ci bohaterowie radzą sobie najlepiej jako drużyna? Cóż, mózg MCU miał plan: odwrócić oczekiwania.

Iron Man 3, koniec i początek

Iron Man 3 ma przyjemność być wieloma rzeczami. To ostatni film z serii Iron Man (i pierwsza pełna trylogia MCU) oraz pierwszy film, którego akcja toczy się po The Avengers. Akcja filmu rozpoczyna się rok po wydarzeniach z bitwy o Nowy Jork. W tym czasie Tony Stark był zajętym facetem, niemal obsesyjnie. Opracował 42 zestawy zbroi i rozwinął je tak, aby mogły być przywoływane z dowolnego miejsca i mogły poruszać się samodzielnie. Niestety, ciężka praca Tony'ego jest wynikiem traumy pozostałej po inwazji obcych Chitauri, podczas której prawie zginął w kosmosie. Czy chcesz się do tego przyznać, czy nie, cierpisz na poważne ataki lęku i zespół stresu pourazowego. Nie mogło się to zdarzyć w gorszym momencie, ponieważ po raz kolejny dopadły go grzechy z przeszłości. Mandaryn przybywa, zagrażając Ameryce. Wraz z nim jest kolektyw naukowy znany jako AIM i grupa jednostek obdarzonych formułą Extremis, przekształcających się w ludzkie bomby. Kiedy bliscy Tony'ego zostają zaatakowani, zostaje rzucony w wir walki, do której nie jest w pełni przygotowany.

Trauma Tony'ego Starka

Iron Man 3 to dziwny film. Podobnie jak Iron Man 2, stara się przewyższyć wyżyny oryginalnego filmu. Jednak wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że nie próbuje tego zrobić. Poza tym film nie wygląda na zakończenie trylogii. Nie, jeśli wrócisz do Iron Mana 3, zauważysz, że jest to początek długiej historii Tony'ego Starka, która jest kontynuowana w innych filmach MCU. Avengersi są siłą napędową Iron Mana 3, a to stawia Tony'ego Starka na ścieżce, której nigdy nie spuszcza. Stark odkrywa, że ​​po walce z kosmitami świat niestety nie jest przygotowany do obrony przed kolejnym atakiem obcych. Iron Man 3 jest narodzinami tego strachu i jest główną przyczyną jego PTSD i ataków lękowych. Jeśli widziałeś któryś z poniższych filmów, będziesz wiedział, że ten schemat myślenia prześladuje go w pozostałej części MCU. Kiedy o tym myślisz, zaczynasz łączyć kropki i widzisz, skąd wziął się pomysł Tony'ego na „zbroję dookoła świata”. Prowadzi to do stworzenia Ultrona, fizycznych i idealistycznych bitew Tony'ego z Kapitanem Ameryką oraz ewolucji zbroi Iron Mana. To fascynujący łuk postaci, który wykracza poza Iron Man 3 i jest wart obejrzenia dla fanów przyszłych filmów i prawdopodobnie jest znacznie bogatszy niż ten, w którym bohater się wcześniej urodził.

MCU robi wszystko po swojemu.

Podczas gdy zbroja Iron Mana jest najbardziej zaawansowana, jaka kiedykolwiek istniała w filmach (zdolność pancerza do magnetycznego unoszenia się po założeniu jest najlepsza), Stark ma wrażenie, że jest na dnie swojej gry. Jego ego wciąż wpędza go w kłopoty, a w połączeniu z jego problemami lękowymi, przez większość filmu wydaje się, że wrócił do tej jaskini lata temu, zbierając wszelkie skrawki, które może uratować dzień. . Nie oznacza to, że działanie nie jest satysfakcjonujące. Scena, w której samolot w zbroi Iron Mana ratuje 13 osób spadających swobodnie z nieba, nadal jest niesamowita. Ponadto Iron Man 3 zapewnia doskonałą obsługę fanów pod koniec filmu. Nadal nie ma nic lepszego niż zobaczenie, jak wszystkie różne zbroje Iron Mana wychodzą do gry. Rozpoznawanie niektórych komiksów jest nawet zabawne dla fanów. Po The Avengers Marvel bardzo wierzył w zdolność swoich widzów do śledzenia wszystkich filmów w ich wspólnym wszechświecie. Wykorzystując to na swoją korzyść, w Iron Man 3 MCU zaczyna bezproblemowo łączyć elementy z różnych franczyz. W ten sposób film nie jest kolejną kontynuacją Iron Mana, ale także funkcjonalną kontynuacją Avengers. Iron Man 3 został zaczerpnięty bezpośrednio z tego filmu, aby rozwinąć jego fabułę. W rzeczywistości Iron Man 3 nie ma sensu, chyba że widziałeś The Avengers. Tak jest w przypadku wielu filmów MCU, które nadejdą. Bez względu na to, jak bardzo Marvel chce, aby każdy film był niezależny, pewna wiedza podstawowa staje się koniecznością, jeśli chcesz w pełni doświadczyć filmu MCU. To dar i przekleństwo pomyślnego stworzenia wspólnego wszechświata połączonych ze sobą filmów. Mimo to Iron Man 3 nadal jest całkiem zabawny. Nieświadomie kończy się to filmem bożonarodzeniowym, podpisem reżysera Shane'a Blacka, ponownie łączącym Downey Jr lata po Kiss Kiss, Bang Bang, zapewniając widzom przezabawne przekomarzanie się i lekkość przez cały film. Najbardziej interesującą rzeczą w tym filmie jest to, że stara się różnić od poprzednich filmów Iron Mana. Film podważa oczekiwania i spełnia oczekiwania fanów komiksów. Podczas gdy wielu fanów nienawidzi mandaryńskiego zwrotu akcji, w którym Aldrich Killian Guya Pearce'a jest czarnym charakterem zamiast początkującego aktora Bena Kingsleya, Trevora Slattery'ego (mówią, że to Croydon's Toast), nie jest tak źle, jak wielu twierdziło. W rzeczywistości jest to bardzo zabawne, pomysłowe i doskonale podsumowuje talent MCU do wykorzystywania humoru do stonowania dramatu. Twist działa jako część tej konkretnej fabuły. Co więcej, udowodnił, że chociaż MCU czerpie inspirację z komiksowych historii, z których czerpie, zawsze znajdzie się w nim kilka nieoczekiwanych momentów, nawet dla najbardziej zagorzałych fanów. Wydaje się to konieczne, biorąc pod uwagę, że Avengers dali nam film pełen obsługi fanów i akcji non-stop. W miarę kontynuacji MCU, podobnie jak Iron Man 3, widzimy, że każdy film staje się lepszy w tworzeniu własnej tożsamości.