Dwayne Johnson kręci nowy film o grze wideo, więc co to może być?

Dwayne Johnson kręci nowy film o grze wideo, więc co to może być?

Dwayne Johnson ujawnił, że pracuje nad filmem opartym na „jednej z największych, najgorszych gier” wszechczasów i tak, mamy nadzieję, że nie będzie to też Doom II.

Podczas rozmowy z Men's Journal dla Black Adam, kolejnego filmu DCEU, w którym zagra jeszcze w tym roku, Johnson został zapytany, czy planuje adaptacje filmowe popularnych gier.

Co zaskakujące, Johnson przyznał, że tak, krótko wyjaśniając swoją miłość do serii gier Madden, po czym ujawnił wyłącznie, że wkrótce zostanie ogłoszona informacja o nowym filmie z grami wideo.

„Nie mogę powiedzieć, jaką konkretnie grę tworzymy, ale ogłoszenie zostanie opublikowane w tym roku” – powiedział Johnson. „Zamierzamy przenieść na ekran jedną z największych i najgorszych gier, w jakie grałem od lat. Jestem bardzo podekscytowany, że mogę pokazać ją fanom na całym świecie. Oczywiście zrobimy to razem naszych przyjaciół graczy, ale tak naprawdę, zrobimy świetny film”.

Nie ma jeszcze informacji, czy Johnson przeniesie film na duży ekran, czy też nawiąże współpracę z gigantem streamingowym. Ostatnio Johnson wystąpił w filmie Red Notice, który miał premierę wyłącznie w serwisie Netflix w listopadzie 2021 r. Johnson nawiązał także współpracę z Amazon Prime Video i byłą gwiazdą MCU, Chrisem Evansem, przy tworzeniu Red One – świątecznego filmu, który powinien pojawić się na streamerze jeszcze w tym roku. .

Analiza: Jaką serię gier Johnson mógłby przenieść na duży ekran?

Dwayne Johnson zostaje ujawniony jako Fundacja w Fortnite

(Zdjęcie: Fortnite/Epic Games)

Biorąc pod uwagę dużą liczbę głównych marek gier, przynajmniej na początku trudno jest określić, o czym Johnson ma na myśli. Ale to tylko spekulacje z naszej strony, jest kilku faworytów.

Pozbądźmy się słonia w pokoju: Madden. Tak, Johnson lub The Rock, jak jest również znany, wymienił to z imienia w wywiadzie dla Men's Journal i wyraźnie to uwielbia, mówiąc Slice of Sci-Fi w 2006 roku, że jego ulubioną grą wszechczasów jest Madden 93. Chyba że Madden adaptacja filmowa to film biograficzny o zmarłym Johnie Maddenie z Johnsonem w roli drugoplanowej, co jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę jego obecną sławę, jednak możemy wskazać na tę.

Doom to kolejna seria gier, której Johnson nie może dotykać. W końcu The Rock zagrał w mocno oczernianej adaptacji filmowej kultowej serii FPS firmy ID Software z 2006 roku. Jeśli nie czujesz, że masz niedokończone sprawy w tym wszechświecie, nie sądzimy, że będziesz ponownie przebijać się przez demoniczne hordy.

Gears of War to kolejna opcja, a biorąc pod uwagę jego zazdrosną sylwetkę, Johnson idealnie pasowałby do przerośniętych żołnierzy z tej serii. Dodajmy do tego Dave’a Bautistę w roli Marcusa Fenixa – osoby, której Bautista regularnie wyrażał chęć gry, i moglibyśmy to zobaczyć.

A co z Quake, kolejnym ukochanym tytułem typu id? Według We Got This Covered Ryan Reynolds, gwiazda „Red Notice” Johnsona, chciał stworzyć aktorski film Quake. Czy mógłby ponownie połączyć siły z Johnsonem, aby tak się stało? Nigdy nie mów nigdy.

Ale są dwie oczywiste opcje, które a) idealnie pasowałyby do Johnsona ib) są obecnie zdecydowanie „jedną z największych, złych serii gier”: Fortnite i Call of Duty.

Ten ostatni z pewnością ma potencjał. Powtórzę raz jeszcze: The Rock ma fizyczne warunki do wykonania dowolnej liczby akrobacji w potencjalnym filmie Call of Duty. Seria stała się tak przesadzona pod względem akcji, że dorównuje innym zbyt imponującym filmom akcji, w których The Rock zagrał ostatnio.

Mimo to nie możemy patrzeć poza Fortnite. Johnson pojawił się wcześniej w grze jako Fundacja, założyciel i przywódca Siedmiu po szalonym zakończeniu drugiego rozdziału Fortnite. Tymczasem tytuł wieloosobowy Epic Games pozostaje prawdopodobnie największą serią gier na świecie.

Umieszczenie The Rocka w filmowej adaptacji Fortnite, w której gra aktorską inkarnację Fundacji, byłoby pewnym hitem. Przyciągnęłoby to fanów Fortnite, fanów The Rock i zaintrygowanych miłośników kina, aby go obejrzeli. A gdyby trafił do kin, wiadomo, że studio, które go sfinansowało, zarobiłoby setki milionów dolarów.

Zobaczmy więc, co Johnson ogłosi jeszcze w tym roku.