Apple pokazuje, że praca w domu będzie trwała

Apple pokazuje, że praca w domu będzie trwała

Przy początkowych wynagrodzeniach rzędu 300,000 XNUMX euro życie niektórych pracowników firm FAANG (aka Facebook (obecnie Meta), Amazon, Apple, Netflix i Google (obecnie Alphabet) jest dobre.

Oczywiście każdy ma problemy.

Amazon to raj lub piekło dla pracoholików. W Google nie ma równowagi między życiem zawodowym a prywatnym; jest tylko Google. Opcje na akcje Netflix „były” świetne; Facebook to kult.

Jednak w Apple większość ludzi uwielbia miejsce, w którym pracuje. Albo to zrobili.

Kiedy Apple ogłosiło, że począwszy od 23 maja wszyscy pracownicy będą musieli chodzić do biura trzy dni w tygodniu, zrobiło się gorąco.

Niektórzy pracownicy napisali list do kadry kierowniczej Apple, stwierdzając, że nowy hybrydowy projekt pilotażowy firmy Apple „nie uwzględnia elastycznej pracy i kieruje się wyłącznie strachem. Strach o przyszłość pracy, strach przed „autonomią pracowników, strach przed utratą kontroli”.

Dla pracowników Apple jest to jak szturm na Bastylię. Pracownicy Apple nie narzekają. A jeśli tak, to z pewnością nie robią tego publicznie.

Wymowne jest zatem, że nikt nie jest publicznie powiązany z listem protestacyjnym Apple opublikowanym na początku tego miesiąca. Pracownicy Apple doskonale znają prawdziwość japońskiego przysłowia: „Wystający gwóźdź jest wtopiony”.

Jednak pomimo bajecznych zarobków i świadczeń niektórzy mają dość.

Jak napisano w piśmie, kierownictwo Apple twierdzi, że „nieoczekiwany przypadek wynikający ze zderzenia z kolegami”, gdy wszyscy są w tym samym miejscu”, to nonsens. Nie każdy pracuje ze statku kosmicznego Apple”. Nie mamy ani jednego biura. Mamy dużo. …Ta podzielona na przedziały struktura jest częścią naszej kultury. Pokonanie silosów komunikacyjnych i ustanowienie połączeń międzyfunkcyjnych, które są niezbędne do działania Apple, nie wymaga szczęścia. Wymaga to intencjonalności.”

I zgadnij co? Pracownicy, którzy wydają się bardziej oswojeni z nowoczesną technologią niż dyrektorzy Apple, podkreślają, że niezobowiązujące spotkania przyćmiewa Slack, który „w ciągu ostatnich dwóch lat znacznie ułatwił im pracę”.

Nawet tam dominuje na czele Apple Big Brother w 1984 roku (och, ironia!). „A jednak zdecydowałeś się trzymać nas wszystkich w odizolowanych obszarach roboczych Slack i starasz się uniemożliwić nam wzajemne rozmowy, aby inżynierowie oprogramowania nie rozmawiali przypadkowo z pracownikami AppleCare, a pracownicy sprzedaży detalicznej nie spotkali się przypadkowo z inżynierami sprzętu. „Więcej w zeszłym roku, uniemożliwiły nawet tworzenie wspólnych przestrzeni społecznościowych, w których mógłby wydarzyć się przypadek, zarówno online, jak i zdalnie”.

W sobotę reporter Verge napisał na Twitterze o zbliżającym się odejściu Iana Goodfellowa, szefa uczenia maszynowego (ML) w Apple, który wyjaśnił: „Głęboko wierzę, że większa elastyczność byłaby najlepszą polityką dla mojego zespołu”. Był prawdopodobnie najczęściej cytowanym ekspertem firmy w zakresie ML.

Świetna robota, Apple.

Technolog, który nie zna dobrze Apple, zapytał, kiedy Apple przeszło od „Myśl inaczej” do „Zerowej autonomii”.

Ale Apple nigdy nie było w programie „Myśl inaczej”, z wyjątkiem szczytu.

Steve Jobs, Jony Ive i Tim Cook mogą myśleć inaczej. Reszta bazy musi pójść za ich przykładem. Było to prawdą, kiedy po raz pierwszy spotkałem Jobsa w latach 1980. i jest to prawdą dzisiaj w przypadku Cooka w latach dwudziestych.

Pracownicy dostrzegają wiele korzyści płynących z pracy w domu.

Konkludują: „Praca w biurze to technologia z ubiegłego wieku, z epoki przed wszechobecnym Internetem, umożliwiająca prowadzenie rozmów wideo i przebywanie w tej samej aplikacji do wewnętrznego czatu. Ale przyszłość polega na łączeniu się z ludźmi, kiedy ma to sens. którzy wnoszą istotny wkład, niezależnie od tego, gdzie się znajdują.”

Zauważają również, że Cook powiedział: „Apple dotrzymał obietnic złożonych swoim klientom niezależnie od okoliczności. To prawda; dotrzymaliśmy obietnic i nadal to robimy. Byliśmy niesamowicie elastyczni i odporni oraz znaleźliśmy nowe sposoby wykonywania naszej pracy, nawet gdybyśmy tego nie zrobili, moglibyśmy pójść do biura.

Teraz chcą, aby dyrektorzy Apple również wykazali się „pewną elastycznością i porzucili sztywne zasady pilotażu pracy hybrydowej”.

„Proszę, zejdź nam z drogi; nie ma jednego rozwiązania pasującego do wszystkich. Zdecydujmy, jak pracować lepiej i wykonać najlepszą pracę w swoim życiu”.

Chociaż pracownicy Apple nie grożą rezygnacją, rzucają wyzwanie kierownictwu. Co się stanie, jeśli Apple nie będzie współpracować? Cóż, ankieta przeprowadzona wśród 652 pracowników Apple w dniach 13–19 kwietnia za pośrednictwem anonimowego portalu społecznościowego Blind wykazała, że ​​56% respondentów stwierdziło, że opuści Apple ze względu na potrzeby biurowe.

Nie tylko zespoły inżynieryjne i produktowe Apple mają dość.

Pracownicy Apple Store, którzy muszą pracować na miejscu, zrzeszają się w związki zawodowe. Odpowiedź Apple’a? Zatrudnił antyzwiązkową kancelarię prawniczą Littler Mendelson.

W tej rubryce generalnie skupiam się na małych i średnich przedsiębiorstwach, a nie na FAANG-ach, więc dlaczego o tym wspominam?

To proste: jeśli pracownicy Apple, oferujący najwyższe świadczenia i pensje, są tak oburzeni, że wielu z nich publicznie potępia kierownictwo i rozważa odejście, jak myślisz, jak lojalni będą Twoi pracownicy, jeśli zażądasz, aby wrócili do biura?

Myślę, że przejdą do historii. A to oznacza, że ​​będziesz musiał stawić czoła okropnościom związanym z próbą zatrudnienia nowych pracowników. O wiele rozsądniej byłoby zaakceptować pracę z domu na zawsze. Dzięki temu Twoi pracownicy będą o wiele szczęśliwsi.

Prawa autorskie © 2022 IDG Communications, Inc.