Próbowałem Twitter CoTweeting, ale wolę mieć edytowalne tweety

Próbowałem Twitter CoTweeting, ale wolę mieć edytowalne tweety

Być może zbyt wiele oczekiwałem od funkcji CoTweeting na Twitterze. Jest dość łatwy w użyciu, ale oferuje o wiele mniej, niż się spodziewałem.

Kiedy jakiś dzień temu CoTweeting pojawił się na mojej aplikacji mobilnej na Twitterze, odłożyłem go jako ciekawostkę na później. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że to była ograniczona próba. Innymi słowy, należałem do niewielkiej grupy użytkowników Twittera, którzy mieli dostęp do najnowszego narzędzia do współpracy na Twitterze.

To trochę zaskakujące, że w obliczu batalii prawnej z pretendentem do tego, czy to się stanie, Elonem Muskiem, Twitter nadal pracuje nad nowymi produktami, zamiast wzmacniać linię walki workami z piaskiem.

CoTweeting to oczywiście tweety, których nie można edytować, a tę funkcję wolałbym wypróbować. Ale to interesujące, niezwykłe... i trochę rozczarowujące.

Postanowiłem spróbować, gdy zauważyłem, że inni użytkownicy Twittera zanurkowali. Tworzenie CoTweeta jest łatwe. Kiedy tworzę tweet na Twitterze na iOS, obok lokalizacji tagu pojawia się nowa ikona, która wygląda jak mała osoba. Mogę zacząć od wpisania tweeta, a następnie wybrać CoTweet, aby zaprosić innych użytkowników Twittera, o ile jest to konto publiczne, które również mnie obserwuje. Więc nie, nie możesz zaprosić Elona Muska na CoTweet, jeśli cię nie śledzi.

Wyszukujesz konto w interfejsie CoTweet, wybierasz jedno (obecnie limit to jeden współpracownik), a następnie ponownie tworzysz CoTweet. Tweet nie zostanie jednak opublikowany, dopóki zaproszony CoTweeter nie zaakceptuje zaproszenia do współpracy.

Proces CoTweetu na Twitterze

Alert CoTweet na Twitterze (z prawej strony), nowa ikona (w środku) i ekran zaproszenia. (Źródło zdjęcia: Przyszłość)

Na mojego pierwszego współautora CoTweeta wybrałem mojego przyjaciela, kanadyjskiego komika, influencera i gwiazdę mediów Brittlestar (Stewart Reynolds), który otrzymał powiadomienie w swoich bezpośrednich wiadomościach, że został poproszony o „wspólne tweetowanie”. Brytyjska Gwiazda natychmiast się zgodziła i poszliśmy coś zrobić.

CoTweet wygląda jak zwykły tweet, ale z jedną wyraźną różnicą: uchwyty i zdjęcia profilowe Brittlestar i mnie pojawiają się u góry ze znakiem „&” pomiędzy nimi.

Co-tweet jest teraz rzeczą. Spróbujmy. Co mogło pójść nie tak…?14 lipca 2022

Zobacz więcej

Ten współtworzony tweet pojawia się teraz na obu naszych osiach czasu jako oryginalny tweet. To ma sens, ale wszystko, co dzieje się później, nie ma sensu. Wszystkie moje odpowiedzi na oryginalny co-tweet brzmią jak odpowiedzi do mnie. Nie ma interfejsu, w którym tweetery mogą zarządzać odpowiedziami, reakcjami i dodatkowymi tweetami w kanale. Myślę, że wszystkie odpowiedzi w wątku są częścią listu, ale nie jest jasne, czy pochodzą od mnie i od Brittlestara; w rzeczywistości nie sądzę, że są celowo ustawione tak, aby wyglądały w ten sposób.

Pytanie brzmi, czy reakcje każdego z głośników wysokotonowych należy przypisać obu stronom, czy też, jak ma to miejsce obecnie, nadal przypisywać oryginalne głośniki wysokotonowe. Być może Twitter podjął w tym przypadku właściwą decyzję, ale sugerowałbym opcję pytającą, czy chcesz także „wspólnie tweetować” odpowiedź.

Nie widzę też innego sposobu na wyplątanie się z cotweeta niż usunięcie tweeta.

Świetnie się bawiliśmy z tą koncepcją (w końcu Brittlestar jest komikiem), ale nie zrozumiałem, o co chodzi z tym tweetem. Wydaje mi się, że istnieje zasada „mówienia jednym głosem”, ale czy nie jest równie łatwo polubić coś, co ktoś napisał na Twitterze, albo, jeszcze lepiej, przesłać dalej?

Widzę korzyści dla marek, które chcą mieć gości, może celebrytów, tweetów promocyjnych i ludzi, którzy mogą jednocześnie dzielić się dobrymi lub złymi wiadomościami jako para, ale i tak interfejs niewiele pomaga. wspierać tę nową formę konwersacji na Twitterze poza pierwszym tweetem.

Twitter powinien nadal próbować takich eksperymentów, ale mam nadzieję, że również wysłuchają opinii. CoTweets brzmi jak połowa dobrego pomysłu, może możemy uzupełnić resztę, tweetując o tym.