Starfield może być sam, ale właśnie tego chce Bethesda.

Starfield może być sam, ale właśnie tego chce Bethesda.

Jeśli chodzi o rozległy otwarty świat Starfield, nie musisz obawiać się izolacji w tym rozległym wszechświecie. W rzeczywistości samotność, której możesz doświadczyć podczas przechodzenia z jednego opuszczonego świata do drugiego, jest dokładnie tym tonem, do którego dążył twórca Bethesdy.

Zamiast skupiać się na horrorze podróży kosmicznych dla jednego gracza, Bethesda chce podkreślić swoją wspaniałość w Starfield. W niedawnym wywiadzie dla Lexa Fridmana (otwiera się w nowej karcie) dyrektor gry, Todd Howard, wyjaśnił, w jaki sposób zespół Bethesdy przyjął „piękne pustkowie” ogromnego, otwartego świata Starfield.

Z tego, co pokazał nam oficjalny zwiastun rozgrywki (otwiera się w nowej karcie), w Starfield będzie „ponad 100 systemów” z „ponad 1000 planet”. Oznacza to, że Intergalactic Explorer powinien być o 20% większy niż Fallout 4 czy Skyrim. Choć brzmi to niewiarygodnie, czy jest jakaś gra, która jest za duża? Biorąc pod uwagę, że Starfield ma być grą dla jednego gracza, Millions of Planets wydaje się samotną pracą dla jednej osoby.

powinien być ostateczny

pole gwiazd

(Zdjęcie: Microsoft)

Samotność nie była jedynym problemem, z jakim spotkali się twórcy podczas tworzenia Starfield. Tak rozległy wszechświat nie jest łatwy do powiększenia; więc trzeba było podjąć decyzję. Albo „nie możesz wylądować na każdej planecie, którą widzisz”, albo wszechświat, który eksplorujesz, to „mała, ściśle kontrolowana przestrzeń świata” – wyjaśnił Howard podczas wywiadu.

Zdecydowano, że ten ostatni prawdopodobnie nada „zły ton”, powiedział Howard w wywiadzie. Zamiast skupiać się na ograniczeniach, zespół programistów postanowił szukać sposobów, dzięki którym „możemy powiedzieć tak”. Najlepszym sposobem na obejście komplikacji związanych z tworzeniem dużego, szczegółowego, grywalnego otwartego świata było skupienie się na budowaniu go kafelek po kafelku. Przełączając te małe kafelki krajobrazu w tryb offline, zespół programistów był w stanie stworzyć mozaikę złożonych ekosystemów, które można było wpleść w uniwersum Starfield.

Te kafelki rozwiązały pierwszy problem stworzenia wszechświata, który wyglądał i sprawiał wrażenie prawdziwego w Starfield, ale to nie znaczy, że od tego momentu było to łatwe. Posiadanie ogromnego otwartego świata to jedno; uczynienie go atrakcyjnym dla graczy to zupełnie inna sprawa.

Według Howarda Bethesda musiała zadbać o to, aby lądowanie na każdej planecie było zabawnym doświadczeniem, nawet jeśli wspomniana planeta była pusta z perspektywą tylko kilku zasobów. Ostatecznie skala tak ogromnego otwartego świata polega na tym, że dostaniesz planety, które „mogą być samotnym doświadczeniem” dla odkrywcy. Ale Howard zwrócił uwagę, że jest też „rzadkie piękno bycia jedyną osobą na planecie” i właśnie na tym trzeba się skupić.

Już widziałem?

Statek kosmiczny w Starfield zacumował na skalistej planecie

(Zdjęcie: Bethesda)

To nie pierwszy raz, kiedy widzimy ten odcień w grze Bethesdy. Jeśli szukasz pięknego pustkowia, to przychodzi na myśl seria Fallout. Całe doświadczenie chodzenia przez zrujnowaną pustynię jest niewiarygodnie dziwne, ale także piękne. Uwielbiałem wędrować po opuszczonych miastach Fallouta 4, nie wiedząc, co za chwilę znajdę i po prostu ciesząc się śmiertelną ciszą otaczającą rozkładające się miasto.

Dlatego nie mogę się doczekać eksploracji ogromnego wszechświata, który zaoferuje Starfield, kiedy zostanie uruchomiony na początku 2023 roku. Mam nadzieję, że znów poczuję to samo.